Zima 2024, nr 4

Zamów

Abp Ryś: W Kościele jesteśmy dziś skoncentrowani głównie na obronie przed światem

Abp Grzegorz Ryś podczas rekolekcji kapłańskich 2 października 2019 roku w Łodzi. Fot. Archidiecezja Łódzka

Nie ma sensu Kościół, który nie daje ludziom doświadczenia poczucia bycia kochanymi przez Jezusa – mówi abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.

Abp Grzegorz Ryś przewodniczy trzydniowym rekolekcjom dla łódzkich duchownych. Wczoraj księża i zakonnicy archidiecezji łódzkiej słuchali fragmentów z ewangelii św. Jana o ostatniej wieczerzy. – Na ostatniej wieczerzy Jezus mówi uczniom: kocham was. Przy całej świadomości tego, że odchodzi, chce zostać z tymi, których kocha. Nie dopuszcza takiej myśli, żeby odejść całkowicie – komentował abp Ryś. – Z tej Jezusowej miłości, która jest miłością do końca, która chce zostać i nie może zostawić tych, których kocha, rodzą się przynajmniej trzy rzeczywistości, trzy sposoby obecności Jezusa z uczniami: Kościół, Eucharystia i kapłaństwo służebne. To są trzy sposoby Jego obecności w świecie – tłumaczył.

Metropolita łódzki przyznał, że obecnie księża i biskupi, mówiąc o Kościele, najczęściej skoncentrowani są na tym, jak się obronić przed atakami. – Nie myślimy o tym, jak dać ludziom doświadczenie Jezusowej miłości do końca, tylko myślimy przede wszystkim w kategoriach, jak siebie samych zabezpieczyć i obronić – mówił.

Jak podkreślił, kapłaństwo zrodziło się z miłości do ludzi i nie może poza nią funkcjonować. – Trzeba nam zobaczyć, że Kościół, Eucharystia i nasze kapłaństwo są wpisane  w miłość Jezusa do człowieka. Nie ma sensu Kościół, który nie daje ludziom doświadczenia poczucia bycia kochanymi przez Jezusa. Nie ma sensu liturgia, kiedy my ludziom nie dajemy poczucia bycia kochanymi przez Jezusa. Nie ma sensu nasze kapłaństwo, jeśli oni nie mają doświadczenia bycia kochanymi przez Jezusa! Kościół, który nie daje ludziom tego doświadczenia, liturgia, która nie daje ludziom tego doświadczenia i kapłan, który nie daje ludziom tego doświadczenia, to jest jakaś fundamentalna pomyłka – zaznaczył.

Wesprzyj Więź

Odwołując się do wielkoczwartkowego obrzędu obmywania nóg (mandatum), arcybiskup powiedział: – Mandatum jest znakiem ustanowienia kapłaństwa służebnego, znakiem pokazującym tożsamość kapłańską. Nasze służebne kapłaństwo nie jest służebne wobec Boga. To Bóg nam służy i myje nam nogi. Nasze kapłaństwo jest służebne wobec ludzi, wobec naszych sióstr i braci. To ten gest pokazuje to wyśmienicie – zauważył.

– Możemy budować taki Kościół, możemy budować taką liturgię, możemy budować takie kapłaństwo, które mają dyscyplinę wpisaną w siebie, ale jeśli mam doświadczanie Tego, który mnie kocha do końca, to mam doświadczenie Piotra, który pozwolił sobie umyć nogi – dodał abp Ryś.

DJ, Archidiecezja Łódzka

Podziel się

Wiadomość

Podzielam zawarte tezy w homilii kz arcb., kościól utknął w pozycji jakięś dziwnej obrony , ale przed czym , przecież wszyscy jesteśmy grzesznikami i trzeba tylko głosoć dobrą nowine tz Ewangielie nawet wobec wrogów k.k..