Jesień 2024, nr 3

Zamów

Dlaczego nas odrzucacie? List otwarty do metropolity białostockiego abp. Tadeusza Wojdy

Abp Tadeusz Wojda, 2017 r. Fot. Eliza Bartkiewicz / BP KEP

Mężczyźni obcujący ze sobą nie dostąpią Królestwa Niebieskiego, prawda? Ale nie dostąpią go również niesprawiedliwi, rozpustnicy, bałwochwalcy, cudzołożnicy, rozwięźli, złodzieje, chciwi, pijacy, oszczercy i zdziercy. Znaczy spora część naszych rodaków, w tym duchownych. Skoro pochylacie się nad nimi, to czemu odrzucacie nas?

Księże Arcybiskupie,
Bracie w Chrystusie,

piszę do Ciebie po sobotnich wydarzeniach w Białymstoku. Wydarzeniach, które są hańbą zarówno tzw. „patriotów”, jak i Twoją.

Obruszyłeś się? To przypomnę Ci, że uczestniczyli w nich, po obu stronach, Twoi wierni. Twoi bracia i siostry, jak to określił przewodniczący KEP, abp Gądecki.

Pewnie odpowiesz, że Marsz Równości był prowokacją środowisk LGBT. Masz rację, był. Było także aktem odwagi zorganizować go w Białymstoku i przyjść na niego. W Twoim mieście, które cieszy się w Polsce opinią najbardziej brunatnego. Było również do przewidzenia, jak się to zakończy, do czego przyłożyłeś się walnie swoim listem, wzywającym do obrony „zagrożonych wartości”.

Przyznaję, że nie rozumiem, o jakie wartości Ci chodzi. Podejrzewam, że nie masz bladego pojęcia o rzeczywistych postulatach. Ale najbardziej nie rozumiem Twojej arogancji. Mienisz się pasterzem i ojcem diecezji, przyznaj więc, kiedy rozmawiałeś z jakimś gejem albo lesbijką? Pełno ich dokoła Ciebie, udawanie, że jest inaczej, to chowanie głowy w piasek. Nie musisz daleko szukać, wystarczy popytać wśród księży.

Żyjemy podobno w państwie prawa. Konstytucja zapewnia nam wolność zgromadzeń i manifestacji, z czego korzystają wszyscy. I tzw. katole, i kibole, i onrowcy, także partie polityczne, środowiska pro- i antyaborcyjne, proepidemicy… Wiele z tych grup głosi nie zawsze mądre postulaty, ale ma prawo je głosić. Na tym polega właśnie demokracja. Na walce na argumenty, a nie argumentem siły, czego dopuścili się Twoi zwolennicy.

Jestem gejem. Nieczynnym gejem. Co nie oznacza, że automatycznie zgadzam się z każdym postulatem różnych środowisk ze strony LGBT. Mam poważne obawy co do adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Rozumiem jednak doskonale oczekiwanie na prawne usankcjonowanie ich związków. Tak, związków. Nie małżeństw. Związków cywilnych, które dałyby ułatwienia w sprawach dziedziczenia, podatków, informacji w szpitalach i pewnie wielu innych. Można to bardzo precyzyjnie określić w odpowiedniej ustawie.

Można, ale czy będzie taka wola polityczna? A także Wasza, biskupów, bo jesteście w obecnych realiach sojusznikiem rządzących, filarem władzy.

Podejrzewam, że nie znajdziecie w sobie krzty litości. Odrzucicie nas jak kość po ogryzieniu kurczaka. Bo tak Wam nakaże Wasze sumienie. Mężczyźni obcujący ze sobą nie dostąpią Królestwa Niebieskiego, prawda? Ale nie dostąpią go również (ten sam fragment listu św. Pawła) niesprawiedliwi, rozpustnicy, bałwochwalcy, cudzołożnicy, rozwięźli, złodzieje, chciwi, pijacy, oszczercy i zdziercy.

Znaczy spora część naszych rodaków, w tym duchownych. Skoro pochylacie się nad nimi, to czemu ex definitione odrzucacie nas? I czemu, na litość, wrzucacie nas wszystkich do jednego worka? Przecież w Twoim, w naszym Kościele, jest miejsce zarówno dla metropolity gdańskiego, jak i dla metropolity łódzkiego, Twoich kolegów. „Mieszczą się” w Nim tak p. Hołownia, jak i p. Terlikowski, a nie sposób im zarzucić zgodności poglądów. Są Radio Maryja i TV Trwam, a z drugiej strony „Więź” i „Tygodnik Powszechny” oraz magazyn „Kontakt”. Jest wiele osób homoseksualnych, które są obecne w życiu Kościoła.

Bracie!

Nie da się nas nie zauważać i ignorować. Nie postuluję, żebyś zmienił Nowy Testament, prawdy wiary czy Katechizm Kościoła Katolickiego. Proszę, żebyś uczynił wszystko, co możliwe, a jednocześnie nie przeczy Jego wartościom.

Wesprzyj Więź

Na koniec jeszcze dwie sprawy:

1. krzyczysz o „homopropagandzie”, ale jednocześnie zabraniasz edukacji seksualnej. Nie widzisz sprzeczności? Przecież wszystko, tak w istocie, zależy od programu nauczania. Wtrącę tu swoje trzy grosze – blokując ją, oddajesz pole pedofilom, w tym swoim braciom – kapłanom.

2. Nie przyszło Ci, w trakcie pisania tej odezwy, do głowy, żeby zaapelować do wiernych o poszanowanie godności ludzkiej tych, których uważasz za wrogów? Puszczając wodze fantazji i wchodząc na grunt ecclesial fantasy – mogłeś zaapelować do swoich kapłanów, żeby otoczyli Marsz Równości i bronili ich uczestników. Dobry pasterz życie oddaje za owce swoje. Jakim więc Ty jesteś pasterzem?

Podziel się

Wiadomość

Jako katolik, a zarazem przyjaciel wielu gejów, podpisuję się obiema rękami pod listem Wiktora Poryckiego. Jeśli abp Tadeusz Wojda ma honor i serce, to odpowie na ten list. Czekam na taką odpowiedź na portalu wiez.com.pl

pytanie jak rozumiem retoryczne? Niestety, w Polsce jest się czego (kogo) bać. Moi przyjaciele geje i lesbijki nie ujawniają się tutaj, a czują się swobodnie za granicą. A ja – heteroseksualna kobieta – nie chcę, żeby im się stała krzywda.

Wystarczy zapoznać się z innymi publikacjami pana Wiktora Poryckiego, żeby dowiedzieć się, dlaczego nie pisze pod nazwiskiem. Sądzę zresztą, że widział Pan te publikacje, tylko mógł nie zapamiętać nazwiska.

Odpowiadając na pytanie, pierwszy raz słyszę, żeby kościół inaczej traktował grzeszników dokonujących wymienionych tam grzechów ? Recepta jest dokładnie taka sama, nawrócenie, spowiedź z jej 5 warunkami spowiedzi. Nie słyszałem, żeby osoba czynnie homoseksualnie została wyrzucona kiedyś z konfesjonału ? Natomiast w przypadku braku chęci nawrócenia osoba która przyjdzie z innymi grzechami, na takich samych zasadach nie dostanie rozgrzeszenia, a nawet jak dostanie po wprowadzeniu w błąd księdza to będzie ono nieważne. Moim zdaniem jest tu jakieś kompletne nieporozumienie o jakimś szczególnym traktowaniu osób LGBT w kościele. Każdy osoba, czyli jednocześnie grzesznik jest traktowany w kościele tak samo. inaczej zachowują się tylko ludzie które tych grzechów dokonują, którzy zazwyczaj się grzechami nie chwalą i nie wychodzą z tym na ulice. Oczywiście człowiek jest wolny i nie musi być chrześcijaninem i wówczas należy mu się pełen szacunek, co nie znaczy, że ja również jako wolny człowiek nie mogę mieć negatywnego stosunku do samych czynów homoseksualnych. Co jest najgorsze różnego rodzaju środowiska LGBT domagają się by swoje wartości były narzucane wszystkim ludziom, także dzieciom w szkołach, wbrew woli części rodziców. I w tym momencie ludzie mają prawo się przed tym bronić i nie jest to atak na osoby homoseksualne, ale obrona swoich dzieci oraz prawo do wyznawania swojej religii i wartości. Przykłady z życia to np. próba skazania drukarza który odmówił drukowania plakatów LGBT, bo treści były niezgodne z jego sumieniem. Pytanie czy ktoś sobie wyobraża sytuacje, że pod sąd poszła by drukarnia ateistyczna, za odmowę druków religijnych ? Czy ostatni sprawa pracownika IKEI, który miał inny pogląd na homoseksualizm, chyba pracownik IKEI jest od produkowania i sprzedawania mebli. Czy w obu przypadkach ktoś naruszał jakieś prawa osób LGBT, ? Nie wystarczyło tylko nie podejmowanie działań wbrew swoim przekonaniu i wyrażenie opinii. Dziś mamy zwykły dzień, demonstracja się skończyła, czy osoby homoseksualne są prześladowane, wyrzucane z pracy, szpitali, mieszkań, czy są demonstracje pod domami gejów, czy mają inne prawa ?

Do Marka. Nie widzi Pan szczególnego traktowania osób LGBT w kościele? No to może takie porównanie otworzy Panu oczy. Po tym, jak firma IKEA zwolniła pracownika rzekomo za cytowanie Biblii, a faktycznie za naruszanie godności współpracowników, episkopat wydał ostre oświadczenie w obronie zwolnionego. Mniej więcej w tym samym czasie szefowa innej firmy zabroniła wezwać pogotowie do zatrudnionego na czarno Ukraińca i wywiozła go do lasu, gdzie pracownik zmarł. Jakoś nie doczekałem się oświadczenia episkopatu potępiającego takie praktyki pracodawców wynikające z ich pazerności. Pisze Pan, że mamy zwykły dzień, że już po demonstracji i po pogromie i wszystko jest cacy. Nie, nie jest cacy. Osoby biorące udział w marszu równości były fotografowane, filmowane, dostają groźby, na drzwiach stowarzyszenia Tęczowe Opole wymalowano obrzydliwy napis, podobne napisy pojawiają się na murach, para chłopaków może zostać pobita tylko za to, że trzymają się za ręce. Niech Pan otworzy oczy!

Proszę Pana, to o czym napisał jest to zwykłe morderstwo i ta Pani została aresztowana. Jeżeli wykaże Pan że w Polsce dozwolone jest zabicie homoseksualisty, zniszczenie jego majątku, że można go pobić, odmówić pomocy w szpitalu itd. itd to wtedy będzie znaczyło, że nie ma równego traktowania tych osób. Jeżeli ktoś zniszczył czyjąś własność, pozbawił kogoś życia to ja to potępiam i są na to paragrafy, nie ma oddzielnego prawa dla homoseksualistów. Natomiast w przypadku zwolnienia tego pracownika. mamy do czynienia z przemocą w majestacie prawa i domaganie się przez środowiska LGBT by prawo państwowe narzucało wszystkim określony system wartości. Jeżeli ktoś mnie uważa za głupka, bo jestem katolikiem, to ja z tego tytułu nie lecę do sądu, każdy ma prawo uważać, że np. wierzę w bajki i mnie z tego tytułu nie lubić. Nie mam żadnego problemu z tym, że np. rodzice antyklerykalni wychowują w tym duchu swoje dzieci. Problem nie jest w czyimś homoseksualizmie, mam nawet bardzo bliską osobą czynną homoseksualnie. I co z tego ? Ano właśnie nic, z każda taką osobą utrzymuje dokładnie tak same relacje rodzinne i towarzyskie. Problem jest tylko z wychodzeniem ze swoją seksualnością na ulicę i jeżeli robią to osoby heteroseksualne, osoby się masturbujące, oglądające pornografie, chodzące do domów publicznych to tak samo jest to naganne. Tak zwana karta LGBT jest właśnie dzieleniem ludzi i ich stygmatyzacją, podobnie jak stygmatyzacją była by karta dla grubych, łysych, niskich. Dla mnie osoba która odkrywa skłonności seksualną, dalej jest po prostu osobą mająca mieć takie sama prawa. Przez kilka tysięcy lat świat sobie radził bez edukacji seksualnej i bez tego ludzie potrafili się rozmnażać a i małżeństwa były o wiele bardziej trwałe i szczęśliwe, co przynajmniej ja widzę w pokoleniu swoich rodziców i dziadków i obecnym młodym pokoleniu. Jestem 100 % za tym by były równe prawa dla wszystkich i takie prawa są, natomiast przeciw by prawo państwowe nakazywało jakie zachowanie się akceptuje i pochwala, a jakie wprost przeciwne. Proszę nie porównywać haniebnej, niezgodnej prawem przemocy dokonanej przez osoby prywatne, a próby narzucania przemocą wszystkim wyznawania określonych wartości.

I jeszcze jedno do Pana Jurka , odnośnie Kościoła. Każdego kto chce być w Kościele obowiązuje ta sama Ewangelia, przykazania, kodeks prawa kanonicznego i ten sam Katechizm Kościoła Katolickiego. Są jasne zasady, jakie czyny powodują ekskomunikę i co jest grzechem ciężkim. Wszyscy w tym kościele grzeszą i wszyscy są wezwani do stałego nawracania, dla każdego w każdej chwili jest otwarty konfesjonał, dla każdego są te same warunki spowiedzi. Wbrew temu co niektórzy chcieliby udowodnić nie ma żadnego specjalnego trybu postępowania dla osoby która dokonuje czynów homoseksualnych, tak jak dla każdego innego grzechu ciężkiego. Każdy tego typu grzech ma dokładnie takie same konsekwencje ( m,in niemożność przystępowania do Komunii ) i dokładnie taki sam tryb postępowania by go wymazać ( sakrament pokuty) i każda osoba homoseksualna jest mile widziana w kościele.

To o czym Pan pisze Panie Marku to teoria, tak to powinno działać w praktyce jeśli nienormatywny jest świeckim. Praktyka – gdy dziennikarz, polityk władzy czy inne publicznie znane osoby wypowiadają się o walce z LGBT (+ różne rozszerzenia) mówiąc o: ideologii, terrorze, o strefach bez, walce z rodziną i narodem polskim, gdy podają słowa o strzelaniu do ideolo i że nie za homo walczył dziadek powstaniec – to siłą rzeczy zastanawiam się jak można strzelać do ideolo, a nie strzelać do ludzi, jak dziadek mógł strzelać do hitlerowców tylko w imieniu heteryków i jak to się dzieje, że to ja terroryzuję społeczeństwo skoro kulę się ze strachu gdy upojeni piwem wyzywają mnie na podwórku od „zboków” i „w d..ę jeb…”? A teraz ja z tym całym bagażem usłyszanych o sobie opinii mam iść do spowiedzi i przyrzec Jezusowi, że już więcej takie opinie i komentarze nie będą budziły we mnie osądów, że mam zdolność do wybaczania ludziom, którzy traktują mnie jak tarczę strzelecką i przedmiot do uzyskania swych politycznych celów. Ale idę i wcale nie jest łatwo, jeden ksiądz zakazuje mi słuchać takich rzeczy, teoretycznie mądre w praktyce rada w stylu wyłup se oczy by nie czytać i obetnij uszy by nie słyszeć. Drugi zdaje się żywcem wyjęty z grupy chętnych do strzelania, nawet mówił o spotkaniu kilka lat temu z prezesem PiS, pojął (chyba) o co mi chodzi gdy usłyszał, że nie puszczam się i nie udzielam, choć rozumiem powody dla których chodzą w pochodach Ci którzy tam chodzą. Czasami jest tak, że nie mogę – podchodzę do spowiednika, ale nie daję rady, bo mam się spowiadać ze swoich grzechów, a nie się użalać – a ta granica cienka jest.
I jeszcze jedno pyta pan o to czy „osoby homoseksualne są prześladowane, wyrzucane z pracy, szpitali, mieszkań, czy są demonstracje pod domami gejów, czy mają inne prawa”? Wiec odpowiadam – jeśli się Pan nie będzie ograniczać tylko do literki „G” – bo tu nie mam wystarczających kompetencji popartych doświadczeniami, to tak: są prześladowane, wyrzucane z pracy wielokrotnie, wyrzucane z domu rodzinnego, w szpitalach są gwałcone, ich prawa jako pacjentów NFZ są łamane i odmawia się im pomocy medycznej powołując się na prawo, a prawo w Polsce nie przewiduje ułatwień by odmieńcy mogli funkcjonować tak jak zwykli ludzie. No i jest kłamstwem, że tzw. karta LGBT wymaga przymuszania dzieci do zajęć których nie akceptują ich rodzice. Taki status mają tylko przedmioty nauczane zgodnie z programem MEN. Tak jak mówił jeden ze znanych mi księży – „dobrze się stało, bo w końcu rodzice będą musieli się opowiedzieć tak-tak / nie-nie i będzie wiadomo z kim mamy do czynienia”