Argument o zagrożeniu bezpieczeństwa nie może być podstawą do odwołania zgromadzenia. Na władzach spoczywa obowiązek zabezpieczenia trasy przemarszu, a nie zakazywanie jego organizacji – uznał Sąd Okręgowy w Kielcach.
Prezydent Kielc Bogdan Wenta nie wyraził zgody na zorganizowanie parady równości, zaplanowanej w Kielcach na 13 lipca. Odmowę uzasadniał względami bezpieczeństwa. Na ten dzień zgłoszono kilkanaście kontrmanifestacji – chciały je organizować m.in. kieleckie środowiska narodowe.
Decyzja prezydenta Kielc została dzisiaj – na wniosek środowisk LGBT – w całości uchylona przez Sąd Okręgowy w Kielcach. „Wolność zgromadzeń jest jednym z fundamentów demokratycznego państwa prawa i gwarantuje członkom społeczności wpływ na władze publiczne, umożliwia oddziaływanie jednostkom na te władze poprzez prezentowanie opinii, ocen i żądań. Jest dobrem osobistym człowieka, a Rzeczpospolita chroni tę wolność” – uzasadniała wyrok sędzia Renata Żak.
Odniosła się również do argumentu prezydenta Kielc o zagrożeniu bezpieczeństwa, stwierdzając, że nie może to być podstawą do odwołania zgromadzenia. Sędzia zauważyła, że w orzecznictwie krajowym i instytucjach europejskich ograniczenia w organizacji zgromadzeń nie mogą się opierać na przypuszczeniach o ewentualnych zagrożeniach. Na władzach państwowych spoczywa obowiązek zabezpieczenia trasy przemarszu, a nie zakazywanie jego organizacji – uznał sąd.
Nie jest istotny także argument, że równolegle z marszem w Kielcach odbywać się będzie ogólnopolski festiwal harcerski. Sędzia wskazała, że wydarzenia związane z festiwalem nie będą się odbywały w bezpośrednim sąsiedztwie manifestacji.
Prezydent nie skorzysta z apelacji od postanowienia sądu, uczyni to natomiast Stowarzyszenie Liga Świętokrzyskich Rodzin.
Z odmownej decyzji prezydenta oraz „z poczucia odpowiedzialności i dojrzałości środowisk, które blokowały marsz równości”, wcześniej wyraził zadowolenie rzecznik kurii kieleckiej ks. Mirosław Cisowski. – Środowiska katolickie zmobilizowały się do tego już podczas Marszu Życia – powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej.
KAI, DJ