Zima 2024, nr 4

Zamów

Nawet jeśli państwo powoła swoją komisję, to Kościół powinien powołać własną

Tomasz Terlikowski. Fot. Bartosz Zielinski / Wikimedia Commons / CC-BY-SA-4.0

Nie wydaje mi się, by Kościół w Polsce był gotowy do ujawnienia archiwów zewnętrznej instytucji. Dlatego niezbędna jest komisja wewnątrzkościelna.

Komisja państwowa powinna zbadać przypadki wykorzystywania seksualnego nie tylko w Kościele katolickim, ale we wszystkich kościołach, gminach wyznaniowych, a także w instytucjach, które mają pieczę nad dziećmi, czyli szkoły, organizacje harcerskie itd. Badanie tylko Kościoła może zostać potraktowane przez część opinii publicznej jako atak na jedną instytucję i łatwo zmanipulowane przez każdą ze stron politycznych.

Nawet jeśli państwo powoła swoją komisję, to Kościół powinien powołać własną. Znaleźć by się w niej mogli nie tylko duchowni, ale i świeccy eksperci, a także – co bardzo ważne – przedstawiciele ofiar. Marzy mi się, by ta komisja zbadała wszystkich duchownych, którzy pracowali w Polsce w latach 1945-2018, po to, by nie tylko ustalić, kto jest winien, a kto nie, ale też mieć świadomość, jaka mogła być skala przestępstw seksualnych, ale także jego ukrywania i jakie były tego powody. Pamiętajmy, że świadomość wagi przestępstw stopniowo rosła, także poza Kościołem.

Jedyną instytucją, która mogłaby powołać wewnątrzkościelną komisję, jest Konferencja Episkopatu Polski. Bez jej zgody nie będzie dostępu do kościelnych archiwów, a bez tego nie ma realnego zbadania sprawy.

Wesprzyj Więź

Jeśli chodzi o komisję państwową, wzorem do zastosowania w Polsce jest model australijski, bez konieczności uwzględniania wniosków śledczych z Australii (którzy np. sugerowali, by zrezygnować z tajemnicy spowiedzi). Jeśli zaś chodzi o model kościelny, niestety nie mam wrażenia, by którykolwiek Kościół lokalny był wzorem do naśladowania – choćby amerykański raport kościelny zupełnie świadomie wykreślił biskupów z zakresu badań, co pozwoliło „prześlizgnąć się” np. Theodorowi McCarrickowi.

Gdybyśmy mieli w Polsce takie instytucje zaufania publicznego jak amerykański John Jay College of Criminal Justice, to można by mu zlecić takie dochodzenia. Kłopot polega na tym, że nie wydaje mi się, by Kościół w Polsce był gotowy do ujawnienia swoich archiwów instytucji zewnętrznej. Dlatego też niezbędna jest komisja wewnątrzkościelna.

Not. DJ

Podziel się

Wiadomość