Gdybym w młodości znalazł w podręczniku do katechezy takie teksty – może oszczędziłoby mi to odchodzenia od religii.
Oto przesłanie Autora:
„Miłość jest nie tylko uczuciem, uczuć nie można narzucić – miłość jest przede wszystkim decyzją. Jezus prosi nas o miłość do Boga, do ludzi, do wszystkich Jego stworzeń”.
„Modlitwa jest wewnętrzną wędrówką, praktyką umożliwiającą doświadczenie wiary, nadziei i miłości we własnej duszy oraz poczucia samego siebie – i Boga”.
„Chrześcijaństwo jest stylem życia prostym, wyzbytym przemocy, otwartym na wspólnotę i pełnym miłości sposobem na bycie w świecie”.
„Powszechnie stosowane odgórne sterowanie religijnością często tworzy pasywno-agresywnych chrześcijan. Jest to częsty przypadek w naszym Kościele rzymsko-katolickim. Religie oddolne, oparte na doktrynie o wcieleniu, przedstawiają Boga, którego możemy zobaczyć w każdym człowieku. Bóg, który zasiadałby na tronie, nie mógłby osiągać tego celu, a jedynie prowadziłby do walki z innymi tronami”.
Takie medytacyjne rozważania, rozpisane na cały rok, są niezwykle interesującą, dającą do myślenia lekturą. Gdybym w gimnazjum w latach 1945-1947, zamiast liturgiki i dogmatyki, znalazł w podręczniku takie teksty – może oszczędziłoby mi to młodzieńczych problemów odchodzenia od religii…