Po otrzymaniu korespondencji od Barbary Borowieckiej Kuria Metropolitalna Gdańska „podjęła czynności zmierzające do ustalenia czasowo określonych faktów”.
Jak dowiaduje się Więź.pl, Barbara Borowiecka otrzymała wreszcie odpowiedź z Kurii gdańskiej na zgłoszenie molestowania seksualnego przez ks. Henryka Jankowskiego. Wczoraj dotarło do niej pismo podpisane przez kanclerza Kurii Metropolitalnej Gdańskiej, ks. Rafała Dettlaffa, datowane na 18 lutego 2019 r. Poniżej pełna treść (poprawiona interpunkcja):
„Uprzejmie informuję, że w dniu 14 lutego 2019 r., do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej wpłynęło – za pośrednictwem Polskiej Misji Franciszkańskiej w Maylands (Australia Zachodnia) – Pani oświadczenie (w języku polskim i angielskim), datowane w dniu 22.01.2019 r., dotyczące wydarzeń sprzed pięćdziesięciu lat, których sprawcą miał być zmarły w roku 2010 ks. Henryk Jankowski, ówczesny wikariusz par. pw. św. Barbary w Gdańsku.
Po otrzymaniu wspomnianej korespondencji Kuria Metropolitalna Gdańska – zgodnie z obowiązującym prawem kanonicznym – podjęła czynności zmierzające do ustalenia czasowo określonych faktów.
O dalszym postępowaniu w sprawie zostanie Pani powiadomiona bezpośrednio przez Kurię Metropolitalną Gdańską, bądź też za pośrednictwem wspomnianej Polskiej Misji Franciszkańskiej w Maylands (Australia Zachodnia)”.
Przypomnijmy. Barbara Borowiecka po raz pierwszy przedstawiła swoją historię w książce Joanny Podsadeckiej „Sztuka czułości” wydanej przez Wydawnictwo WAM dwa lata temu. Fragment z relacją Borowieckiej w całości opublikowaliśmy w naszym serwisie – „Barbara Borowiecka: krzywda i uzdrowienie”. Kobieta nie podała wówczas nazwiska księdza, który wykorzystywał ją seksualnie w dzieciństwie. Dopiero artykuł Bożeny Aksamit „Sekret świętej Brygidy” w „Dużym Formacie” z 3 grudnia ubiegłego roku ujawnił, że gwałcicielem był ks. Henryk Jankowski.
25 stycznia do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej Barbara Borowiecka przesłała zgłoszenie wielokrotnego wykorzystania seksualnego przez byłego proboszcza kościoła św. Brygidy w Gdańsku. Wcześniej przedstawiciele archidiecezji brakiem zgłoszenia ze strony osoby pokrzywdzonej uzasadniali niewszczynanie jakiegokolwiek postępowania po pojawieniu się nowych zarzutów wobec ks. Jankowskiego.
ZN