Zima 2024, nr 4

Zamów

Patriarchat Ekumeniczny podjął decyzję: ukraińskie prawosławie oddzieli się od Moskwy

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i wysłannik Ekumenicznego Patriarchatu, metropolita Francji Emanuel (Adamakis) w Kijowie 27 lipca 2018 r. Fot. President.gov.ua

Metropolita Emanuel (Adamakis) z Patriarchatu Konstantynopola potwierdził, że „Patriarchat Ekumeniczny, świadomy swej odpowiedzialności jako Kościół Matka i w odpowiedzi na prośby samych Ukraińców, po dogłębnym przebadaniu sprawy, podjął decyzję o rozpoczęciu procesu przyznania autokefalii Ukraińskiemu Kościołowi Prawosławnemu jako drogi wyjścia podziału wśród prawosławnych w tym kraju”.

Wyjaśnił, że niedawna nominacja dwóch egzarchów patriarchy Konstantynopola dla Ukrainy (zostali nimi metropolita Daniel z USA i bp Hilarion z Kanady) jest świadectwem determinacji patriarchy Bartłomieja w znalezieniu rozwiązania dla podziału wśród ukraińskich prawosławnych. Mają oni „otworzyć drogę ku autokefalii”, „ułatwiając kontakty, budując mosty, wspierając dialog i w końcu przyczynić się do zbudowania niezależnego Kościoła lokalnego”. Proces ten jest „równie ważny jak sam cel”, gdyż to poprzez ten proces „różne elementy składowe ukraińskiego prawosławia mogą się do siebie zbliżyć”.

– Świadomy swej historycznej odpowiedzialności patriarcha Bartłomiej chce ochronić Kościół narodu ukraińskiego, za który jest odpowiedzialny, jako że metropolita kijowski kanonicznie podlega jurysdykcji Patriarchatu Ekumenicznego, chociaż w 1686 r. Patriarchat Moskiewski przyznał sobie prawo do zarządzania metropolią kijowską. Na Patriarchacie Ekumenicznym spoczywa więc podwójna odpowiedzialność – w świecie prawosławnym w ogóle, i na Ukrainie w szczególności – powiedział metropolita w rozmowie z włoską agencją SIR.

Wesprzyj Więź

Co się stanie, jeśli zostanie ogłoszone oddzielenie Kościoła prawosławnego na Ukrainie od Patriarchatu Moskiewskiego? Niedawno publikowaliśmy na Więź.pl tekst niezależnego publicysty prawosławnego Siergieja Czapnina, który odpowiadał na to pytanie. Pisał, że komentatorzy z Rosji opisują to w tonach mrocznych, apokaliptycznych: państwo ukraińskie będzie wykorzystywać instrumentalnie Kościół, więź duchowa z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym (RKP) zostanie zerwana. Sami Ukraińcy podchodzą do takiej sytuacji pozytywnie, uważając autokefalię za ważny krok w kierunku przezwyciężenia rozłamu i utworzenia jednego Kościoła prawosławnego. Kto się myli i na czym polega błąd?

Wojciech Surówka OP wyjaśniał na naszych łamach, że gdyby patriarcha Konstantynopola zdecydował się nadać ukraińskiemu prawosławiu autokefalię, Patriarchat Moskiewski mógłby stracić nawet połowę swoich parafii, co automatycznie pozbawiłoby go statusu największej wspólnoty prawosławnej na świecie.

KAI, JH

Podziel się

Wiadomość