Zima 2024, nr 4

Zamów

Franciszek: nowość Ewangelii nie zezwala na podwójne życie

Papież Franciszek podczas synodu biskupów o rodzinie 5 października 2015 r. Fot. Mazur / catholicnews.org.uk

O różnicy między „nowinkami” świata a „nowością” Ewangelii mówił papież Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Wskazał, że Dobra Nowina Jezusa Chrystusa przemienia człowieka w całości i nie dopuszcza obłudy. Przestrzegł, że droga chrześcijanina jest męczeństwem, a Ewangelii nie można rozmywać.

Papież Franciszek wyszedł w homilii od słów pierwszego czytania dzisiejszej liturgii „Bracia: Słyszy się powszechnie o rozpuście między wami, i to o takiej rozpuście, jaka się nie zdarza nawet wśród pogan” (1 Kor 5, 1). Zauważył, że w tych surowych słowach św. Paweł wyrzucał chrześcijanom Koryntu prowadzenie podwójnego życia. Ci „chrześcijanie otwarci” łączyli wyznawanie wiary w Jezusa Chrystusa z tolerowaniem czynów moralnie złych. Apostoł przypominał, że „odrobina kwasu zakwasza całe ciasto” i że trzeba nowego kwasu, dla nowego ciasta. Podobnie Pan Jezus uczył, że nowe wino trzeba wlewać do nowych bukłaków.

– Nowość Ewangelii, nowość Chrystusa, nie oznacza jedynie przemiany naszej duszy. Ma ona przekształcić w nas wszystko: duszę, ducha i ciało, wszystkich, wszystko, to znaczy przekształcić wino – zaczyn – w nowe bukłaki. Nowość Ewangelii jest absolutna, całkowita; ogarnia nas wszystkich, ponieważ przemienia nas od wewnątrz, ku temu co zewnętrzne: ducha, ciało i życie codzienne – powiedział Franciszek. Mówił, że chrześcijanie Koryntu nie zrozumieli wszechogarniającej nowości Ewangelii, która nie jest ideologią ani społecznym stylem życia, współistniejącym z nawykami pogańskimi. – Nowość Ewangelii jest zmartwychwstaniem Chrystusa, to Duch którego nam posłał, aby towarzyszył nam w życiu. My, chrześcijanie, jesteśmy ludźmi nowości, a nie nowinek – podkreślił papież. Zaznaczył, że mamy do czynienia z konfrontacją między nowością Jezusa Chrystusa a nowinkami, jakie proponuje nam świat.

Papież komentował, że św. Paweł potępiał formalizm i obłudę Koryntian. Podkreślił, że trzeba odróżnić ludzką słabość i grzeszność, którą wyznajemy i z której staramy się wyzwolić, od obłudy trwania w „nowinkach świata”. Dodał, że pójście za Jezusem oznacza niejednokrotnie męczeństwo. Wspomina o tym także zakończenie czytanego dzisiaj fragmentu Ewangelii: uczeni w Piśmie i faryzeusze „naradzali się między sobą, jak mają postąpić wobec Jezusa” (Łk 6,11) – jak Go wyeliminować, jak zabić.

Wesprzyj Więź

– Droga tych, którzy podejmują Nowinę Jezusa Chrystusa, jest tą samą jak Jezusa: jest drogą ku męczeństwu – przestrzegł Franciszek. Dodał, że nie zawsze jest to męczeństwo krwawe, ale męczeństwo dnia powszedniego.

– Jesteśmy w drodze i spogląda na nas wielki oskarżyciel, który wzbudza dzisiejszych oskarżycieli, aby pochwycić nas na sprzecznościach. Ale nie można negocjować z „nowinkami”, nie wolno nam rozmywać orędzia Ewangelii – powiedział papież na zakończenie dzisiejszej homilii w Domu Świętej Marty.

 

KAI, JH

Podziel się

Wiadomość