Zima 2024, nr 4

Zamów

Prymas Polski: Kierować nami ma miłość Chrystusa, a nie lęk czy strach

Msza święta w Bazylice św. Jana na Lateranie pod przewodnictwem abp. Wojciecha Polaka. Fot. Mazur/episkopat.pl

Polska niepodległa to nie mury i zasieki wznoszone z lęku czy nienawiści, ale dłonie wyciągnięte w geście przebaczenia i miłości, jedni ku drugim – mówił wczoraj w Inowrocławiu abp Wojciech Polak, prymas Polski.

Abp Wojciech Polak, prymas Polski i metropolita gnieźnieński, przewodniczył w niedzielę, 19 sierpnia, Mszy św. w inowrocławskim kościele pw. Świętego Ducha, gdzie gościła „Mobilna Ambasada Niepodległej”. To ambulans Caritasu, który od kilku miesięcy podróżuje po Polsce, promując działania tej organizacji oraz zachęcając do wspólnego świętowania jubileuszu niepodległości Polski. Projekt ma też uwrażliwiać na problemy najbiedniejszych, promować wolontariat i nieść pomoc prześladowanym w Syrii.

Abp Polak w homilii nawiązał do słów papieża Franciszka, że udział we Mszy św. zobowiązuje do naśladowania Jezusa, do przejęcia jego stylu myślenia i działania, a więc także do troski o ubogich i potrzebujących. – Udział w Eucharystii zobowiązuje do pomocy innym, a zwłaszcza ubogim, ucząc nas przechodzenia od Ciała Chrystusa do ciała braci, gdzie oczekuje, że Go rozpoznamy, będziemy Mu usługiwali, oddawali cześć i miłowali – powiedział prymas. – Udział w Eucharystii zobowiązuje nas, wierzących, abyśmy nie „zajmowali się kwestią uchodźców i migrantów”, ale przychodzili im konkretnie z pomocą. Ma nam otwierać serca na tych, którzy cierpią i potrzebują pomocy, byśmy byli z nimi na modlitwie, ale i w konkretnie wyciągniętej do pomocy dłoni. To nie lęk czy strach ma nami kierować, ale miłość Chrystusa – dodał.

Wesprzyj Więź

Metropolita gnieźnieński nawiązał także do świętowanej w tym roku 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak mówił, z tej okazji musimy sobie za św. Janem Pawłem II powtarzać, że „polskość to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie”.

– Niepodległa Polska to nie mury i zasieki, wznoszone z lęku czy nienawiści, ale dłonie wyciągnięte w geście przebaczenia i miłości, jedni ku drugim – tłumaczył abp Polak.

KAI, DJ

Podziel się

Wiadomość