Zima 2024, nr 4

Zamów

Włoscy biskupi odpowiadają wiernym: Pragniemy być głosem tych, którzy go nie mają

Wychłodzony chłopiec tuż po przybyciu na Lesbos. Fot. Charles-André Habib / Flickr

Jako pasterze Kościoła nie udajemy, że wiemy jak rozwiązać obecną sytuację i dlatego też nie mamy zamiaru przedstawiać łatwych rozwiązań. W odniesieniu jednak do tego, co się dzieje, nie możemy odwracać wzroku, ani też wypowiadać pogardliwych słów lub zachowywać się agresywnie – pisze Konferencja Episkopatu Włoch.

14 lipca grupa włoskich kapłanów i świeckich katolików (m.in. proboszczowie parafii rzymskich, profesorowie uczelni kościelnych i publicznych, dziennikarze, przedstawiciele ruchów kościelnych) wystosowała do biskupów list. Sygnatariusze zwracają się z prośbą o zajęcie stanowiska wobec nietolerancji i rasizmu. Treść listu została przekazana Konferencji Episkopatu Włoch oraz mediom. Biskupi odpowiedzieli wiernym wczoraj.

Odpowiedź Konferencji Episkopatu Włoch na list wiernych

Szeroko otwarte oczy i zahipnotyzowane spojrzenie osób wydobytych w ostatniej chwili z otchłani, która pochłonęła inne ludzkie istnienia, są tylko jednym z obrazów tej tragedii, do której nie wolno nam się przyzwyczaić.

Poczuwamy się do odpowiedzialności za tę armię ubogich, ofiar wojny i głodu, pustyń i tortur. Jest to historia naznaczona cierpieniem mężczyzn, kobiet i dzieci, która nie pozwala nam na zamknięcie granic i podnoszenie barier i prosi nas o odwagę solidarności, sprawiedliwości i pokoju.

Jako pasterze Kościoła nie udajemy, że wiemy jak rozwiązać obecną sytuację i dlatego też nie mamy zamiaru przedstawiać łatwych rozwiązań. W odniesieniu jednak do tego, co się dzieje, nie możemy odwracać wzroku, ani też wypowiadać pogardliwych słów lub zachowywać się agresywnie. Nie możemy pozwolić, aby strach i lęki wpływały na nasze wybory, determinowały nasze postawy, karmiły atmosferę nieufności i pogardy, gniewu i odrzucenia.

Wesprzyj Więź

Umocnieni Ewangelią Jezusa Chrystusa, pragniemy być głosem tych, którzy go nie mają. Wspólnie ze wszystkimi naszymi wspólnotami chrześcijańskimi pragniemy zaangażować się w dzieło szeroko pojętej gościnności, będącej wyrazem autentycznego braterstwa. Z wdzięcznością spoglądamy na tych wszystkich, którzy wraz z nami – poprzez wielką ofiarność – są znakiem współczucia, dalekowzroczności i odwagi, tworząc przez to kulturę przeciwstawiającą się wykluczeniu, chroniącą, promującą i integrującą (to nawiązanie do nauczania papieża Franciszka, który w orędziu na 104. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy podkreślał, że odpowiedź na kryzys migracyjny powinna być oparta na czterech czasownikach: przyjmować, chronić, promować i integrować – przyp. red).

Stanowczo i jednoznacznie pragniemy przypomnieć, że droga do uratowania naszej ludzkiej godności przed jej wulgaryzacją i barbarzyństwem biegnie poprzez zaangażowanie się w ochronę życia. Każdego życia. Poczynając od życia tych najsłabszych, najbardziej narażonych, upokorzonych i zadeptanych.

Tłumaczył Kasper Kaproń OFM. Oryginalny tekst jest dostępny tutaj.

Podziel się

Wiadomość

Jestem za pomaganiem kaźdemu.jednak uważam,że niezależnie od pomieszanych języków i zwyczajów ras ludzkiego plemienia i religii świata – obowiązuje naszych wybranych rządzących realizm.Świat stworzony dla ludzi nie może być nękany patologią i złą religią. Pomagamy i nie chcemy zapĺaty w postaci ignorowania naszych wypracowanych przezc lata zasad. Tymczasem,zamachy,zarzynania , gwałty i panoszenie się uchodźców w krajach,które ich przyjęły, dużo daje nauczki i pilowodów do myślenia-komu zaleźy,by nie dbać o swoich własmych rodaków i pozwalać na to,by taki w miarę poukładany porządek pozwalać jednak niszczyć???
Jestem za tym,by pomagać owszem,ale na wypracowanych przez lata naszych ojczystych zadadach.Moźna przyjmować gości,ale na jakiś czas,i potem powinni wrócić do siebie,dziękując za gościnę.W czasie naszej gościnności to nasze obowiązują zasady i nasze prawa.PRAWDZIWI LUDZIE DBAJĄ O SWOJĄ OJCZYZNĘ.I TAK JAK POLACY TWORZĄ ARMIĘ,BY PRZYWRÓCIĆ PORZĄEK I UTWORZYĆ RZĄD W SWOIM KRAJU, TAK JAK TO UCZYNILI NASI DZIELNI POLACY, PO ROZBIORACH POLSKI!!….! Słyniemy z odwagi,a nie z terroryzmu. Kaźdy dobrze życzący swojej Ojczyźnie Rząd nie powinien pozwalać na korzystanie z praw dla bezrobotnych i bitNa ednych ludzi przyznanych dla swoich obywateli, także przyznając te prawa uchodźcom. Z jakiej racji? Dać im pracę i pilnować! I tyle!!!