Właściwe zrozumienie Franciszka pozwala jeszcze lepiej zrozumieć jego wielkiego poprzednika z Polski. Książka Rocca Buttiglionego, napisana dla zdezorientowanych, jest również przewodnikiem po Janie Pawle II.
Adhortacja „Amoris laetitia” (2016) spowodowała prawdziwy wstrząs w Kościele, a stosunek do tego papieskiego dokumentu, zwłaszcza do przypisu 351, głęboko dzieli katolików i rzutuje na ich stosunek do pontyfikatu Franciszka. Czy jednak entuzjaści i krytycy papieża naprawdę go zrozumieli?
Nowa książka Rocca Buttiglionego „Przyjacielska odpowiedź krytykom adhortacji «Amoris laetitia»” – która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa WAM – stanowi w dużej części polemikę z zastrzeżeniami formułowanymi przez katolickich intelektualistów, takich jak Robert Gahl i Josef Seifert. Jest ona również pośrednią odpowiedzią na „Dubia” czterech kardynałów. Nie brak w niej jednak akcentów wskazujących na to, że nie wszyscy entuzjaści Franciszka trafnie interpretują jego stanowisko.
Publikację Buttiglionego można czytać jako przewodnik po Franciszku. Sądzę, że spełnia ona oczekiwania samego papieża, który zachęca wiernych, w tym teologów i filozofów, do poszukiwań na drodze braterskiej dyskusji. Werbalne deklaracje wierności tradycji, skłaniające do kontestacji rzekomo heretyckiego stanowiska Franciszka, podobnie jak emocje związane z rzekomym progresizmem papieża nie mogą zastąpić argumentów.
Jednym ze źródeł konfuzji w interpretowaniu „Amoris laetitia” jest bezpodstawne przeciwstawianie nauczania św. Jana Pawła II i Franciszka
Na potrzebę racjonalnego – zakorzenionego w wierze i rozumie – charakteru sporu wokół „Amoris laetitia” wskazuje kard. Gerhard Ludwig Müller w przedmowie do książki Buttiglionego. „W obecnym momencie życia Kościoła potrzebna jest nam jednak nie polaryzacja stanowisk za wszelką cenę, lecz raczej wola uczciwej dyskusji z poszanowaniem wzajemnych argumentów, zamiast uciekania się do wzajemnych ataków osobistych. Oczywiście kryterium powinny stanowić reguły teologii katolickiej, a nie stanowisk ideologicznych” (s. 6-7). Istotnie książka Buttiglionego nie ogranicza się do polemiki, filozofowi bowiem chodzi nie tylko o wykazanie błędu, lecz przede wszystkim o wspólne poszukiwanie prawdy.
Nowość Wojtyły, nowość Bergoglia
Według Buttiglionego jednym ze źródeł konfuzji w interpretowaniu „Amoris laetitia” jest pochopne i bezpodstawne przeciwstawianie nauczania św. Jana Pawła II i Franciszka. Buttiglione mówi nie tylko o ciągłości pomiędzy nauczaniem obydwu papieży w kwestiach moralności, małżeństwa i rodziny (o tym niektórzy komentatorzy pisali już wcześniej). Oryginalność jego spojrzenia polega na tym, że uważa on, iż bez przyswojenia kluczowych kategorii moralnego nauczania papieża Wojtyły nie da się zrozumieć pastoralnej nowości „Amoris laetitia”. W ten sposób „przewodnik po Franciszku”, napisany dla zdezorientowanych, staje się również „przewodnikiem po Janie Pawle II”.
Zdaniem Buttiglionego, gdy porównuje się stanowisko Jana Pawła II i Franciszka w sprawie dopuszczenia osób żyjących w powtórnych związkach do sakramentów, trzeba wyraźnie odróżniać płaszczyznę doktrynalną i pastoralną. Dlatego – twierdzi poniekąd paradoksalnie – nic się nie zmienia i… wszystko się zmienia. Nie ma zmian w doktrynie, jest ta sama definicja małżeństwa, z której wypływa jego nierozerwalność. Zmienia się natomiast strategia duszpasterska.
Przy czym – o tym często się zapomina! – zmiana podejścia pastoralnego miała miejsce już w adhortacji Jana Pawła II „Familiaris consortio” (1981) oraz w promulgowanym przez Jana Pawła II Kodeksie prawa kanonicznego (1983). Podczas gdy poprzedni kodeks przewidywał ekskomunikę dla rozwiedzionych katolików, nowy kodeks już o ekskomunice w tej samej sytuacji nie mówi. „Familiaris consortio” wprowadza natomiast pojęcie sytuacji nieregularnych i zalicza do nich życie w powtórnym związku. Jan Paweł II postuluje prowadzenie duszpasterstwa osób żyjących w związkach niesakramentalnych, ale wyklucza udział w Eucharystii – z wyjątkiem sytuacji, w której związani ze sobą mężczyzna i kobieta nie współżyją seksualnie. Stanowisko Franciszka nie jest tak kategoryczne, ale nie oznacza to bynajmniej, że wszyscy rozwiedzeni mogą uczestniczyć w Eucharystii. „Amoris laetitia” ukazuje drogę indywidualnego towarzyszenia i rozpoznania, czy pary znajdujące się w sytuacji obiektywnie grzesznej ponoszą również subiektywną odpowiedzialność.
Od ekskomuniki do próby integracji
Buttiglione tak rekonstruuje zmianę strategii pastoralnej: od ekskomuniki do próby integracji. „Wcześniej nie mieli prawa wyjaśniać swoich racji. Byli, powiedzmy, szczególnymi grzesznikami. Dziś są grzesznikami zwykłymi, traktowanymi jak wszyscy inni grzesznicy. To jest nowość, którą wprowadza ten dokument. Nowość z pewnością nie teologiczna, ale dyscyplinarna. Można się z nią zgadzać lub nie; można uważać, że jest słuszna lub niesłuszna, ale nie sposób uznać jej za herezję, ponieważ w niczym nie zmienia ona teologii małżeństwa ani teologii sakramentów” (s. 62).
Ta nowa strategia pastoralna wypływa z przesłanek miłosierdzia. Bierze pod uwagę, że w duszpasterstwie trzeba łączyć stosowanie ogólnych norm z analizą szczegółowych przypadków, uwzględniającą subiektywne uwarunkowania i okoliczności. Inaczej mówiąc, miłosierdzie nie znosi prawa, ale również nie pozwala zapominać, że prawo jest dla człowieka, a nie człowiek dla prawa. W duchu miłosierdzia można – a nawet należy – szukać wyjścia z trudnych sytuacji.
Paradoksalnie – nic się nie zmienia i… wszystko się zmienia. Nie ma zmian w doktrynie. Zmienia się natomiast strategia duszpasterska
W analizie okoliczności trzeba uwzględniać czynniki społeczne i kulturowe. Buttiglione zwraca uwagę, że współcześnie recepcja katolickiej wizji małżeństwa słabnie. Często chrześcijańskie nauczanie moralne nie dociera do wiernych, będących tylko nominalnymi chrześcijanami, którym potrzebna jest nowa ewangelizacja. Ponadto jest ono wypierane pod wpływem kultury odbiegającej od chrześcijańskiego stylu życia. Zdrada małżeńska i rozpad sakramentalnego związku zawsze jest antyświadectwem Ewangelii i godzi w przymierze, jakie małżonkowie zawarli między sobą wobec Boga. Bez wątpienia antyświadectwo prowadzi do zaciemnienia ideałów.
Z drugiej strony aktualny kryzys rodziny, który w ostatnich dekadach coraz gwałtowniej narastał, każe myśleć o ewangelizacji nowych pokoleń, które przychodzą na świat i wychowują się w rodzinach rozbitych. Tę nową sytuację misji Kościoła papież Franciszek określa metaforą szpitala polowego. Domaga się ona stosowania takich środków, które są dostępne i nie pogorszą dramatycznej kondycji wiernych. Buttiglione nie rozstrzyga, czy nowa strategia pastoralna jest niezawodna. Być może w ogóle nie ma „najlepszej” strategii, jednak utrata pastoralnej więzi z rodzicami i dziećmi ze związków nieregularnych na pewno byłaby zaprzepaszczeniem szansy na duszpasterskie towarzyszenie osobom, których już spotkało nieszczęście.
Nie tylko norma, także stan świadomości
Krytycy Franciszka koncentrują się na przedmiotowym znaczeniu czynów ludzkich i próbują wykazać, że papież opowiada się za etyką sytuacyjną. W opinii Buttiglionego najbardziej spójną i najlepiej uzasadnioną krytykę „Amoris laetitia” zawiera publikacja Josefa Seiferta „Die Freude der Liebe, Betrűbnisse und Hoffnungen”. Warto pamiętać, że Seifert i Buttiglione przez kilkanaście lat wspólnie kierowali Międzynarodową Akademią Filozofii w Liechtensteinie i współtworzyli wpływowe filozoficzne środowisko nawiązujące do myśli Dietricha von Hildebranda i Karola Wojtyły. Jest to rzeczywiście debata pomiędzy przyjaciółmi i toczy się ona w imię prawdy, której obydwaj poszukują.
Buttiglione sądzi, że teza Seiferta o relatywistycznych konsekwencjach „Amoris laetitia” opiera się na błędnym założeniu metateoretycznym. Odczytuje on nauczanie Franciszka, jakby papież był jednym z filozofów zajmujących się podstawami normatywności. Pastoralne myślenie Franciszka, stanowiące osnowę adhortacji, Seifert przenosi na płaszczyznę rozważań czysto teoretycznych, ignorując fakt, że papieżowi chodzi o przemyślenie dróg duszpasterskiej pomocy dla ludzi, którzy ponieśli porażkę w swych pierwszych związkach małżeńskich. Pytanie Franciszka nie dotyczy normy, lecz stanu świadomości tych, którzy ją obiektywnie przekraczają. Buttiglione przekonuje Seiferta do zmiany punktu widzenia, prowadzącego do intelektualistycznej redukcji moralności. Obiektywną perspektywę intelektu odczytującego normę trzeba poszerzyć jeszcze o perspektywę podmiotu.
Zwrot antropologiczny Jana Pawła II
Dzięki esejowi Buttiglionego łatwiej zrozumieć, że podejście antropologiczne św. Jana Pawła II i podejście duszpasterskie papieża Franciszka krzyżują się i dopełniają. Nie ma podstaw, aby mówić o rozchodzeniu się „Veritatis splendor” i „Amoris laetitia”. Obydwa dokumenty mają wyraźnie posoborowy charakter pedagogiki dobra, w obydwu chodzi o głoszenie Ewangelii człowiekowi, który żyje w okaleczonym świecie.
Upływ czasu sprawia, że zapominamy, iż encyklika „Veritatis splendor” spotkała się z niezrozumieniem w pewnym sensie podobnym do tego, z jakim spotyka się obecnie „Amoris laetitia”. Tradycjonaliści widzieli w niej poparcie dla swego obiektywistycznego ujęcia moralności, zaś zwolennicy nowej teologii uważali, że papieska krytyka ich stanowiska rozmija się z tym, co głoszą. Niezrozumienie encykliki Jana Pawła II dotyczącej zasad teologii moralnej polegało na niezrozumieniu jej nowości. Buttiglione mówi wręcz o rewolucji w teologii moralnej, „która powinna była przewyższyć i zawrzeć w sobie etykę sytuacyjną” (s. 121).
Papież Jan Paweł II, a wcześniej filozof Karol Wojtyła, włączył pojęcie „zwrotu antropologicznego” do myśli chrześcijańskiej, integrując klasyczną filozofię bytu i nowożytną filozofię świadomości w bardziej adekwatnym względem doświadczenia i wiary modelu antropologicznym. Aktualny horyzont (sytuacja) współczesnego człowieka jest koniecznym punktem wyjścia, człowiek nie może zrozumieć siebie poza kulturą, a jednocześnie sama kultura wywodząca się z przesłanek relatywistycznych nie może ukazać transcendentnej prawdy. Dlatego właśnie potrzebna jest pedagogika dobra i zaufanie do sumienia, aby rozeznać swą ludzką kondycję w świetle dobra.
Książka Buttiglionego chroni interpretację pontyfikatu św. Jana Pawła II przed uproszczeniami
Zapomina się dziś, że „Veritatis splendor” podejmowała ogólniejszy problem doktrynalny, jaki pojawił się w nowej teologii moralnej wskutek uznania sumienia za instancję nadrzędną w stosunku do prawa. Zwolennicy nowej teologii przypisywali sumieniu – za Kantem – funkcję kreatywną. Papieska encyklika o podstawowych problemach moralnego nauczania Kościoła (taki podtytuł nosi „Veritatis splendor”) odpowiadała na ów kryzys doktrynalny.
Buttiglione ma rację, gdy pokazuje, że Jan Paweł II nie odrzuca w całości założeń nowej teologii moralnej, lecz je koryguje. Co więcej, silniej niż czyniono to przed nim, akcentuje podmiotowy wymiar moralności. Rozwiązanie kryzysu doktrynalnego polega więc na syntezie wyższego rzędu, a nie na prostym potępieniu stanowiska budzącego doktrynalne zastrzeżenia. Reakcja nowej teologii moralnej na obiektywistyczną redukcję moralności była słuszna, natomiast kontrowersyjne okazało się rozwiązanie problemu. Jan Paweł II nie przekreślał więc nowej teologii moralnej, lecz starał się ją domyśleć do końca i zharmonizować z doktryną katolicką.
W interpretacji Buttiglionego Franciszek jawi się jako kontynuator tego wątku moralnej doktryny św. Jana Pawła II. Obydwaj – na co oburzają się tradycjonaliści – uznają znaczenie zwrotu antropologicznego dla bardziej adekwatnej wykładni moralności. Odrzucają oczywiście skrajny antropocentryzm, który nie daje się pogodzić z chrześcijańską wizją człowieka. Nowożytny zwrot antropologiczny pomaga natomiast bardziej uwydatnić chrystocentryzm, a w tym związek Chrystusa z każdą istotą ludzką, obdarzoną niepowtarzalną podmiotowością. Według Buttiglionego uznanie zwrotu antropologicznego stanowi główną linię łączącą nauczanie obydwu papieży.
Hermeneutyka dwukierunkowa
Antropologiczna synteza Jana Pawła II znajduje teraz u Franciszka zaawansowany pastoralny przekład. Obecnego papieża – jak przekonuje Buttiglione – daje się lepiej zrozumieć, gdy uwzględni się fakt, że kontekstem jego pastoralnych poszukiwań jest personalistyczna antropologia rozwinięta przez Jana Pawła II oraz to, że znajduje ona zastosowanie do szczegółowych problemów, przed jakimi staje współczesny duszpasterz głoszący orędzie Ewangelii człowiekowi z egzystencjalnych peryferii.
Świadomość istnienia współczesnych peryferii antropologicznych nie była zresztą obca również św. Janowi Pawłowi II. Buttiglione przypomina, że wprowadził on do swego nauczania moralnego kategorię „grzechu społecznego”. Nie jest to kategoria normatywna, lecz opisowa; nie usprawiedliwia zła, lecz pozwala je zrozumieć.
Rozwiązanie kryzysu doktrynalnego polega na syntezie wyższego rzędu, a nie na prostym potępieniu stanowiska budzącego doktrynalne zastrzeżenia
Włoski filozof trafnie zresztą podkreśla, że przyjęcie kategorii społecznych struktur zła jest rezultatem krytycznego namysłu nad antropologią marksistowską, która potrafiła problem zdiagnozować, lecz błędnie, a nawet katastrofalnie go rozwiązywała. Zdaniem Buttiglionego analiza struktur zła może okazać się bardzo pomocna w rozpoznawaniu okoliczności łagodzących subiektywną winę. W interpretacji katolickiej struktury zła jawią się jako egzystencjalna i historyczna konkretyzacja grzechu pierworodnego. Stanowią one zarzewie zła, które oddala osoby od dobra i prowadzi do grzechu.
Wartość książki Buttiglionego wykracza daleko poza polemikę z krytykami „Amoris laetitia”. W istocie chroni ona interpretację pontyfikatu św. Jana Pawła II przed uproszczeniami. Włoski filozof – autor „Myśli Karola Wojtyły”, książki, która na początku pontyfikatu ułatwiała recepcję intelektualnego zaplecza papieża pochodzącego z Polski – obecnie pokazuje, że zrozumienie Franciszka pozwala jeszcze lepiej zrozumieć jego wielkiego poprzednika. Mamy tutaj bowiem do czynienia z hermeneutyką dwukierunkową, czyli z próbą odczytania nauczania Franciszka w świetle nauczania św. Jana Pawła II oraz z przebiegającą równolegle próbą odczytania głębi i oryginalności Wojtyłowskiej antropologii w świetle pastoralnej wrażliwości papieża Franciszka.
Są to fragmenty tekstu ks. prof. Alfreda Marka Wierzbickiego, który w całości ukaże się jesienią 2018 r. w książce „Jan Paweł II od nowa” przygotowywanej do druku w Wydawnictwie Więź.