Wydane przez polskich biskupów wytyczne do adhortacji „Amoris laetitia” świadczą, że Kościół w Polsce wkracza w nową fazę i coraz śmielej mówi językiem papieża Franciszka.
Przyjęte przez Konferencję Episkopatu Polski „Wytyczne pastoralne do adhortacji »Amoris laetitia«” sprawiają prawdziwą radość. Sam już okazywałem zniecierpliwienie faktem, że tak długo – bo ponad dwa lata – trwały prace nad tym dokumentem. Dostarcza on teraz niezbędnego narzędzia do głębszej recepcji nauczania papieża Franciszka w ciągłości z nauczaniem jego poprzedników.
Nie dziwi, że podkreśla się przede wszystkim twórczą kontynuację nauczania św. Jana Pawła II. Nierzadko, aczkolwiek nieoficjalnie, pojawiały się opinie, że Franciszek odchodzi od Jana Pawła II. W świetle „Wytycznych” „Amoris laetitia” stanowi inspirującą aktualizację „Ewangelii rodziny”, głoszonej przez Jana Pawła II. Adhortacja Franciszka daje nowe impulsy duszpasterskie w trosce o chrześcijański ideał małżeństwa i rodziny z uwzględnieniem trudnych sytuacji nieregularnych.
Przypomnijmy, że nowością charakteryzującą podejście św. Jana Pawła II w „Familiaris consortio” była już sama refleksja nad sytuacjami nieregularnymi oraz zwrócenie uwagi na prawo stopniowości, odnoszące się do indywidualnych przypadków. Teraz Franciszek, zgodnie z ideą pastoralnego i misyjnego nawrócenia, kieruje pastoralny wysiłek Kościoła ku współczesnym egzystencjalnym i duchowym peryferiom, aby przemieniać je mocą Ewangelii, głoszonej z właściwym dla niej realizmem, czułością i miłosierdziem.
Przed sformułowaniem bardziej szczegółowych wskazań autorzy dokumentu przedstawiają klucz do zrozumienia nowego pastoralnego podejścia papieża Franciszka. „Wpisuje [on] swoje orędzie o związku małżeńskim w bardziej realistyczną i stopniowalną drogę do świętości w Kościele. Zaprasza do dawania żywego i radosnego świadectwa obecności Chrystusa w sakramentalnym związku małżeńskim i domu rodzinnym” (pkt.1). Wytyczne wydane przez polskich biskupów świadczą, że Kościół w Polsce wkracza w nową fazę i coraz śmielej mówi językiem papieża Franciszka.
W swej szczegółowej treści „Wytyczne” poruszają trzy istotne aspekty: pastoralne kryteria papieża Franciszka, impulsy duszpasterskie płynące z adhortacji „Amoris laetitia” oraz znaczenie pastoralnego rozeznania i logiki integracji w świetle VIII rozdziału adhortacji, odnoszącego się do kryzysu rodziny.
Duszpasterstwu rodzin – w ujęciu komentowanego dokumentu – przyświecają zasady cechujące każdą pastoralną działalność Kościoła: przyjąć, towarzyszyć, rozeznawać i integrować. Doceniając dotychczasowy dorobek Kościoła w Polsce na polu duszpasterstwa rodzin należy go pogłębiać i poszerzać. Narzeczonym trzeba pomóc odkrywać wartość małżeństwa, małżonkom ukazywać je jako rzeczywistość dynamiczną, z jednej strony kruchą, a z drugiej jako miejsce działania Łaski ocalającej i oczyszczającej, okazywać zrozumienie i towarzyszyć osobom, których małżeństwo się rozpadło.
Franciszkowego postulatu rozeznania nie można rozumieć powierzchownie. Biskupi zdają sobie sprawę, że jest ono zadaniem niełatwym, jest trudnym procesem, który wymaga solidnego przygotowania duszpasterzy
Franciszkowego postulatu rozeznania nie można rozumieć powierzchownie. Biskupi zdają sobie sprawę, że jest ono zadaniem niełatwym, jest trudnym procesem, który wymaga solidnego przygotowania duszpasterzy. Chodzi tu zapewne o kompetencje duszpasterzy, ale nie można pominąć także stylu duszpasterstwa. Nie wystarczy duszpasterstwo masowe oferujące zbiorowe przeżycia religijne, ale trzeba coraz bardziej formować kandydatów do kapłaństwa, a także księży w ramach formacji permanentnej do prowadzenia duszpasterstwa indywidualnego, polegającego na kierownictwie duchowym.
Dobrze, że ta perspektywa „pastoralnego nawrócenia” nie została zagubiona w dokumencie podejmującym refleksję nad impulsami, jakie wzbudza papieska adhortacja. Czy te impulsy będą dalej drgać i nasilać się, zależy przede wszystkim od tego, jak bardzo będziemy świadomi, że styl duszpasterstwa nie został raz na zawsze ukształtowany i trzeba go konfrontować z nowymi wyzwaniami.
Tytuł dokumentu wskazuje, że chodzi o dyrektywy, które mają ożywić duszpasterstwo rodzin w Polsce w świetle nauczania adhortacji „Amoris laetitia”. Rolą tego typu dokumentu jest inspirować i stymulować działalność duszpasterską. Tak jest również w wypadku ogłoszonych właśnie wytycznych, wskazują one na potrzebę wypracowania nowego Dyrektorium Duszpasterstwa Rodzin dla Kościoła w Polsce, w ślad za którym mogłyby także powstawać instrukcje diecezjalne lub metropolitalne. Bez wątpienia tego typu akty normatywne są potrzebne, ale będą one mogły przemieniać duszpasterstwo rodzin w klimacie Franciszkowej „teologii czułości” tylko wówczas, gdy „litera” nie pochłonie jej „ducha”.
Zaletami wytycznych są ich otwartość, zamiar inspirowania, wyraźne ukazanie chrześcijańskiego ideału małżeństwa i rodziny oraz duszpasterska życzliwość dla tych, którzy borykają się z dramatem nieudanego czy zniszczonego małżeństwa. Nie mogą one mieć charakteru definitywnego, ponieważ ich celem nie jest podsumowanie jakiegoś etapu drogi, lecz wdrożenie zasad ukazanych przez „Amoris laetitia”, a to powinno znaczyć, że namysł nad przesłaniem tej adhortacji powinien trwać.
Są w wytycznych kwestie, które mogą stać się przedmiotem dalszej refleksji. Do nich należy dopuszczenie do Eucharystii osób, które znajdując się w sytuacji obiektywnie grzesznej nie ponoszą za nią osobistej odpowiedzialności. Problem obiektywnego i subiektywnego wymiaru moralności czynu nie został podjęty, ale to nie oznacza, że nie trzeba przemyśleć pastoralnego oraz sakramentalnego znaczenia okoliczności łagodzących winę.
W stosunku do pragnienia pełnego uczestnictwa w Eucharystii aktualne „Wytyczne pastoralne” trzymają się reguły sformułowanej w „Familaris consortio”, zobowiązującej osoby żyjące w powtórnych związkach do abstynencji seksualnej, do decyzji życia w relacji „bratersko-siostrzanej”. Namysłu domaga się, czy sakramenty nie stanowią pomocy w trudnych życiowo sytuacjach, co zaznacza Franciszek, dodając, że „Eucharystia nie jest nagrodą dla doskonałych, lecz szlachetnym lekarstwem i pokarmem dla słabych” (AL, 305, przypis 351). Pozostawienie przez Franciszka tej sprawy jako otwartej można rozumieć jako oczekiwanie na światło. Zazwyczaj przychodzi ono z góry, gdy nie ustajemy w stawianiu pytań.
Kto jest święty niech przystąpi kto nie niech czyni pokutę. Zresztą nie będę poprawiał Jezusa który mówi o nawróceniu.
Podejrzewam,że w Amoris laetitia docelowo chodzi o to aby osobom,których małżeństwo NIE Z ICH WINY rozpadło się,dać jeszcze jedną szansę ułożenia sobie z kimś życia BEZ OBCIĄŻENIA GRZECHEM CUDZOŁÓSTWA.Jest coraz więcej takich,którym współmałżonek(-onka) zafundował ślepą uliczkę bez wyjścia,odchodząc do innej(do innego).To są poważne życiowe dramaty!Coraz częstsze!Jednak eksperyment ten przypomina trochę majstrowanie przy…reaktorze atomowym w Czernobylu!Już kiedyś z powodu małżeństwa Kościół się podzielił i ten rozłam- od czasów Henryka VIII po dziś dzień- trwa!Oby tym razem wszystko się dobrze skończyło!Co daj Boże!Amen!