Zima 2024, nr 4

Zamów

Bez filozofii prawa możemy okazać się bezradni wobec prawa niesprawiedliwego [fragmenty książki]

Korytarz w gmachu Sądu Okręgowego przy al. „Solidarności” 127 w Warszawie. Fot. Adrian Grycuk / na licencji CC

Jeżeli polskie prawo karne ma sprostać wymaganiom współczesności, a nade wszystko być „dobrym prawem”, to jako pilne jawi się odrodzenie jego szeroko rozumianej filozofii.

Fragmenty książki Tomasza Snarskiego „Debata Hart – Fuller i jej znaczenie dla filozofii prawa”

Podczas gdy Herbert Hart zajmował stanowisko pozytywistyczne, podkreślające przede wszystkim separację prawa od moralności, Lon Luvois Fuller przyjmował, że praworządność pozostaje w nierozerwalnym związku z regułami moralnymi. Hart konsekwentnie od 1958 roku postulował wyraźne oddzielenie prawa od moralności. Fuller z kolei z równą wytrwałością przekonywał, że normy prawne nie mogą być oderwane od pewnych podstawowych zasad, mających nie tylko wartość prakseologiczną, ale też będących przejawem moralności, dzięki której prawo jest możliwe.

*

Spór w filozofii prawa z samej swojej natury nie jest sporem dogmatycznym (może być bowiem prowadzony niezależnie od treści obowiązujących norm prawnych). Prawnik, podejmując zagadnienia filozoficznoprawne, wchodzi w konflikt z fakultetem filozoficznym, a utrwalone role przestają być oczywiste, gdyż z jednej strony mamy do czynienia z prawnikiem będącym jednocześnie filozofem, z drugiej z filozofem będącym jednocześnie prawnikiem.

*

Czy wierność prawu karnemu będzie złamana, gdy przyjmiemy działające z mocą wsteczną ustawodawstwo karne, by ukarać i osądzić sprawców najpoważniejszych naruszeń praw człowieka, których w momencie ich popełnienia system prawa obowiązującego nie identyfikował jako kryminalnie bezprawne? Czy raczej „zdradzilibyśmy” prawo karne, gdybyśmy uznali, że ochrona godności ludzkiej jest „limitowana” przez zakaz wstecznego stanowienia surowszego prawa karnego? (…) Wreszcie, czy prawo zbrodniczych reżimów, umożliwiające niejednokrotnie popełnianie czynów, które w realiach demokratycznego państwa prawnego bez wątpienia określilibyśmy za przestępne, może być podstawą do wyłączenia odpowiedzialności karnej poszczególnych jednostek, które odwołują się do niego, realizując swoje prawo do obrony i podnosząc, że ich działania pozostawały całkowicie legalne, gdyż np. wyłącznie wykonywali rozkazy.

Tomasz Snarski, „Debata Hart – Fuller i jej znaczenie dla filozofii prawa”
Tomasz Snarski, „Debata Hart – Fuller i jej znaczenie dla filozofii prawa”, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 2018

*

Wesprzyj Więź

Jeżeli polskie prawo karne ma sprostać wymaganiom współczesności, a nade wszystko być „dobrym prawem”, to odrodzenie szeroko rozumianej filozofii prawa karnego jawi się jako pilne, niezbędne, a nawet – nie boję się użyć tego określenia – zbawienne.

*

Bez filozofii prawa możemy okazać się bezradni wobec prawa niesprawiedliwego, a nawet rażąco sprzecznego ze sprawiedliwością, niegodziwego, niezgodnego z istotą demokratycznego państwa prawa, chociaż formalnie umocowanego nawet konstytucyjnie, innymi słowy – „ubranego w szaty demokracji”, praw fundamentalnych i sprawiedliwości. Tymczasem dzięki filozofii prawa otrzymujemy nie tylko kryteria oceny obowiązującego systemu prawnego, lecz także instrumentarium pozwalające poznać prawo takim, jakim ono być powinno. Wówczas możemy adekwatnie zareagować na sytuacje, w których przestaje ono służyć człowiekowi. Czyż ludzkiej godności nie uwłacza bowiem prawo, którego normy są niejasne, nieopublikowane, wewnętrznie sprzeczne, zobowiązujące do zachowań niemożliwych, działające wstecz na niekorzyść jednostki, ulegające ciągłym zmianom czy też niestosowane przez organy do tego powołane?

*

Zarówno stosowanie, jak i tworzenie prawa, zwłaszcza prawa karnego, jest tylko jednym z wielu instrumentów, którymi dysponuje demokratyczne państwo prawa, a które mogą być użyte w jego świadomym działaniu odnoszącym się do niedemokratycznej przeszłości.

Podziel się

Wiadomość