Większość z nas chciałaby umierać w domu, we własnym łóżku i w otoczeniu najbliższych. Jeśli nie ma przeszkód natury medycznej, warto stworzyć taką możliwość – mówił ksiądz Jan Kaczkowski w rozmowie z Katarzyną Jabłońską.
- Każdy z nas jest w stu procentach zdiagnozowany na cielesną śmierć. I w tej diagnozie nie ma szansy na błąd.
- Śmierć jest momentem, w którym umierający staje się wyjątkowo kruchy i bezbronny. Jest jak noworodek, który przychodzi na świat. Dlatego umierającego należy otoczyć czułą troską.
- Godność osoby ludzkiej wyraża się w dawaniu. Również człowiek z posuniętym alzheimerem, otępiały czy w śpiączce ma innym coś do dania.
- Człowiek ma prawo, a może również powinność powiedzieć: jestem bezsilny, nie daję rady. Paradoksalnie, ta jego autentyczna bezsilność budzi u innych potencjał dawania.
- Sam proces umierania może wywoływać lęk, wręcz przerażanie w odchodzącym i jego bliskich. Celem medycyny paliatywnej jest łagodzenie tego lęku. Można dobrze przeżyć śmierć swoją i bliskiej osoby, trzeba się jednak do tego odpowiednio przygotować.
- Większość z nas chciałaby umierać w domu, we własnym łóżku i w otoczeniu najbliższych. Jeśli nie ma przeszkód natury medycznej, warto stworzyć taką możliwość.
- Najlepsze, co możemy dać umierającemu w chwili, kiedy przychodzi śmierć, to pełne spokoju i czułości towarzyszenie. Choć to trudne, lepiej powstrzymać się od szlochów i spazmów – skoncentrować się na odchodzącym, a swoje emocje odsunąć na dalszy plan.
- Również dziecko powinno móc pożegnać się ze swoim umierającym bliskim. Jeśli o to nie zadbamy, ból po jego stracie może być jeszcze bardziej dojmujący. Dziecko może wyrzucać sobie, że nie przeprosiło zmarłego albo nie miało szansy powiedzieć mu, jak bardzo go kocha.
- Chociaż skonfrontowanie się z uczuciami, które wywołała w nas strata bliskiej osoby, a potem przejście przez cały proces żałoby wydaje się czymś ponad ludzkie siły – zazwyczaj okazuje się to doświadczeniem życiodajnym.
- Ogromną pomocą w mierzeniu się ze stratą po bliskim zmarłym jest udział w grupie wsparcia dla osób w żałobie.
„Niezbędnik dla każdego, kto umrze” pochodzi z książki ks. Jana Kaczkowskiego i Katarzyny Jabłońskiej „Żyć aż do końca. Instrukcja obsługi choroby”