Zima 2024, nr 4

Zamów

Zwierzchnik polskich luteran: Nigdy nie mieliśmy tak wartościowych dokumentów najwyższych władz Kościołów

Bp Jerzy Samiec, prezes Polskiej Rady Ekumenicznej. Fot. Marcinr87 / na licencji CC

Jesteśmy podzieleni, ale mamy się kochać, o ile chcemy być nazywani wyznawcami Jezusa Chrystusa – mówi bp Jerzy Samiec, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP, w rozmowie z KAI.

Paulina Godlewska (KAI): W jakim duchu będziemy obchodzili tegoroczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan?

Bp Jerzy Samiec: Tydzień Modlitwy o Jedność Chrześcijan zawsze przebiega w duchu miłości. Odbywa się on od 110 lat, a od ponad 100 lat mówimy o ruchu ekumenicznym.

Ruch ten narodził się z potrzeby wspólnego niesienia misji, niesienia Ewangelii. Na konferencji w Edynburgu organizacje misyjne z różnych Kościołów stwierdziły, że składanie świadectwa ludziom, którzy nie słyszeli jeszcze o Chrystusie, jest w pewien sposób mało wiarygodne, kiedy pojawiają się misjonarze z różnych Kościołów i słuchający Słowa Bożego widzą podzielony Kościół. Stąd potrzeba współpracy, wspólnego działania.

Myślę, że ekumenizm jest w istocie wspólnym działaniem. Każdy z nas kocha swój własny Kościół, własne tradycje, przyzwyczajenia, swoje stroje liturgiczne i tego nie trzeba zmieniać. To, czego byłem świadkiem 31 października 2016 roku w Lund, gdzie był obecny papież Franciszek i kard. Kurt Koch, a także prezydent Światowej Federacji Luterańskiej bp Munib Younan i jej sekretarz generalny ks. Martin Junge, to właśnie wspólne działanie. Tam zwrócono uwagę, że inicjatywy Caritas i działania Światowej Federacji Luterańskiej związane z niesieniem pomocy w różnych rejonach świata będą prowadzone wspólnie, bo w ten sposób najlepiej można wykorzystać środki.

Jak odniesie się ksiądz biskup do uchwały dotyczącej upamiętnienia 500-lecia Reformacji, której Sejm ostatecznie nie przyjął?

– Jeśli chodzi o uchwałę dotyczącą ogłoszenia roku 2017 Rokiem Reformacji, to w 2016 r. nie zastosowano odpowiednich procedur i o to mamy pretensje. Nie o to, czy ogłoszono rok 2017 Rokiem Reformacji czy też nie, ale o to, że zgodnie z procedurą, prawidłowo złożony wniosek powinien zostać rozpatrywany podczas spotkania Komisji Kultury i Środków Przekazu, a tak się nie stało. To są rzeczy, na które zwracamy uwagę w kraju demokratycznym. Procedury powinny być stosowane równo wobec wszystkich, także wobec mniejszości.

Myślę, że dla mnie, jako Polaka bardziej ma znaczenie, że Sejm nie podtrzymał tradycji Polski, która zawsze była tolerancyjna. Przecież to myśmy się szczycili tym, że od początku Reformacji nie było prześladowań, w takim wymiarze, jak w innych krajach. Także tym, że mieliśmy jako pierwsi ekumeniczne dokumenty i powołujemy się na różne wydarzenia, które miały miejsce wtedy w Rzeczpospolitej Polskiej.

Natomiast Sejm tego nie zechciał zauważyć, a niektórzy posłowie koncentrowali się na rzeczach, które nie należą do ich kompetencji m.in. na dyskusjach dogmatycznych. To jest kompetencja Kościołów, a Kościół rzymskokatolicki i Kościoły luterańskie dawno te kwestie przedyskutowały i w 2013 r. wydały dokument „Od konfliktu do komunii”, który jest przetłumaczony na język polski. Tekst ten mówi o tym, czym się różnimy, co nas łączy i o tym, co możemy wspólnie robić. Odnosi się również do historii. Były w niej takie momenty, zwłaszcza w XVI wieku, kiedy brakowało już argumentów teologicznych i używano argumentów oczerniania przeciwnika. Także dzisiaj pojawiają się czasami fałszywe informacje na czyjś temat po to, aby go zdyskredytować.

Sejm nie podtrzymał tradycji Polski, która zawsze była tolerancyjna

Zdarzało się, że w czasach rozwoju ruchu reformacyjnego mówiono wiele nieprawdziwych rzeczy na temat Lutra, podobnie jak protestanci mówili wiele kłamstw na temat tego, co było przed Reformacją, czy o papieżu. Na szczęście przez lata solidnych badań z jednej i z drugiej strony, udało się ustalić fakty i określić co nie jest prawdą.

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan jest ważniejszy dla mniejszych Kościołów niż dla Kościoła rzymskokatolickiego?

– Nie, nie uważam tak. Myślę, że on jest ważny dla wszystkich ludzi, który kochają innych, niezależnie od tego, do jakiego Kościoła należą. Muszę powiedzieć, że Kościół rzymskokatolicki idzie dwa kroki dalej i obchodzi dzień Judaizmu i Dzień Islamu. My zatrzymujemy się na kontaktach między Kościołami chrześcijańskimi.

Tak naprawdę ten Tydzień to zwrócenie uwagi na nakaz, jaki otrzymujemy od Jezusa. My, jako ludzie nie musimy się kochać, ale jeżeli jesteśmy chrześcijanami, to jest to podstawowy nakaz, który otrzymaliśmy od Jezusa. Chrystus mówi: po miłości wzajemnej poznają, że jesteście moimi uczniami. Kochać mamy także tych, którzy są nam obcy. Słynna przypowieść o miłosiernym Samarytaninie przecież mówi o bliźnim. Sam Jezus nawiązuje w niej do różnych podziałów i uprzedzeń. To właśnie Samarytanin, w czasach Jezusa ktoś dla Żydów obcy, okazał się być lepszym w działaniu niż kapłan czy lewita. Jesteśmy podzieleni, ale mamy się kochać, o ile chcemy być nazywani wyznawcami Jezusa Chrystusa.

Jak ksiądz biskup jako Prezes Polskiej Rady Ekumenicznej oceni obecny stan ekumenii?

– Nigdy do tej pory nie mieliśmy tak pięknych, głębokich, dobrych dokumentów przyjętych przez najwyższe władze Kościołów. Mówię tu o dialogu luterańsko-rzymskokatolickim i rzymskokatolicko-prawosławnym.

Istnieją też ruchy oddolne ludzi zaangażowanych w ekumenizm. Mogę wymienić naprawdę wielu duchownych, ale też osoby świeckie, które dla ekumenii robią bardzo dużo.

Dostrzegam również, że w Kościołach pojawiają się grupy antyekumeniczne, które zaprzeczają oficjalnej nauce swoich Kościołów i na przykład, w wypadku relacji luterańsko-rzymskokatolickich, zaczynają wyciągać argumenty z XVI wieku, które już dawno solidni badacze i historycy obalili. Były one zmyślane po to, żeby zdyskredytować jedna czy drugą stronę. Wyciąganie tych argumentów i nagłaśnianie ich to przekazywanie nieprawdy. Ruch antyekumeniczny nie zaszkodzi Kościołom, ale zaszkodzi ludziom, którzy przyjmują kłamstwo za prawdę.

Czy w roku jubileuszowym Reformacji, kiedy było mnóstwo wydarzeń o charakterze ekumenicznym, możemy mówić o zbliżeniu się chrześcijan?

– Warto podkreślić gest, który został wykonany przez Kościół rzymskokatolicki, przez papieża Franciszka i kardynała Kocha. Zdecydowali się oni wspólnie upamiętnić jubileusz 500 lat Reformacji podczas nabożeństwa ekumenicznego celebrowanego w katedrze w Lund, w Szwecji w obecności wyznawców wielu religii i wyznań. To miało bardzo symboliczne znaczenie.

Reformacja niechcący podzieliła Kościół, ale miała także wpływ na reformy, które były przeprowadzane w Kościele rzymskokatolickim. Powoli dochodzimy do tego momentu, kiedy możemy zupełnie szczerze i otwarcie mówić o tym, co nas podzieliło, co nas w tej chwili zbliża i w jakim momencie jesteśmy. Spotkanie w Lund, choćby w świecie luterańskim, wywarło duże wrażenie.

Na polskim gruncie istotne znaczenie miała obecność biskupów, arcybiskupów i kardynałów z Kościoła rzymskokatolickiego w różnych wydarzeniach naszych obchodów. Prymas Polski abp Wojciech Polak uczestniczył m.in. w uroczystej sesji na Zamku Królewskim w Warszawie. Biskupi rzymskokatoliccy oraz księża brali udział również w uroczystościach parafialnych.

Z jakimi inicjatywami na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan wychodzi Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP?

Wesprzyj Więź

– Inicjatywy te są wspólnie ustalane przez Polską Radę Ekumeniczną i Komisję Dialogu Konferencji Episkopatu Polski. Układamy wspólny, centralny program na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Ponadto każdy oddział Polskiej Rady Ekumenicznej w porozumieniu z lokalnymi duchownymi z Kościoła rzymskokatolickiego wspólnie planują inicjatywy w poszczególnych miastach. Są wśród nich nabożeństwa, modlitwy, konferencje i spotkania.

Źródło: KAI

Bp Jerzy Samiec – ur. 1963, polski biskup luterański, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP, od 2016 roku prezes Polskiej Rady Ekumenicznej.

Podziel się

Wiadomość