Zima 2024, nr 4

Zamów

W całej Polsce modlono się za uchodźców

Arcybiskup Wojciech Polak. Fot. Mazur / episkopat.pl

Bóg powierza miłości Kościoła każdego człowieka zmuszonego do opuszczenia ojczyzny. Zgodnie z najważniejszym przykazaniem Bożym powinniśmy nauczyć się kochać obcego jak siebie samego – mówił abp Wojciech Polak w Inowrocławiu.

Obchodzony w drugą niedzielę po uroczystości Objawienia Pańskiego Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy przypadł w tym roku 14 stycznia. W wybranych kościołach w całym kraju odprawione zostały Msze św. według formularza „za uchodźców i wygnańców”.

Abp Wojciech Polak: Okazja do spotkania z Jezusem

Prymas Polski abp Wojciech Polak w inowrocławskim kościele pw. Zwiastowania NMP przypomniał słowa papieża Franciszka, że każdy wygnaniec i uchodźca pukający do naszych drzwi jest „okazją do spotkania z Jezusem”. Bóg bowiem – jak mówił metropolita gnieźnieński – „powierza macierzyńskiej miłości Kościoła każdą osobę zmuszoną do opuszczenia swojej ojczyzny w poszukiwaniu lepszej przyszłości”.

– Macierzyńskiej miłości Kościoła, miłości nas wszystkich, Bóg powierza Polonię i Polaków żyjących poza Polską; powierza wszystkich przybywających do nas z Ukrainy; powierza tych, którzy będąc uchodźcami, potrzebują naszej pomocy i troski. Wszystko po to, abyśmy i my, jak wskazuje nam papież Franciszek, zgodnie z najważniejszym przykazaniem Bożym nauczyli się kochać bliźniego, obcego, jak siebie samego – mówił abp Polak.

Wcześniej tego dnia w Markowicach prymas spotkał się z rodziną Salloum z Homs w Syrii, która od trzech lat mieszka i pracuje w Oławie.

Bp Krzysztof Zadarko: Nauka Kościoła wobec uchodźców jest bardzo konkretna

Bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji Turystyki i Pielgrzymek podczas Mszy w koszalińskiej katedrze zauważył, że obecna wśród wielu chrześcijan niechęć do przybyszów wynika ze skali migracji i z uproszczeń obecnych w debacie publicznej. Jak mówił, na problem uchodźstwa nie można patrzeć tylko przez pryzmat radykalnego islamu. – Nie jest tak, że wśród przybywających są wyłącznie terroryści i ludzie, którzy chcą podbijać Europę przez islam – powiedział.

Biskup przypomniał, że otwartość wobec obcych nie może jednak oznaczać naiwności. – Nauka Kościoła jest bardzo konkretna. Uciekinierom należy dać schronienie, ale gdy uchodźca staje się migrantem, mamy prawo wymagać od niego jasnej deklaracji: „Jeśli chcesz tu zostać, mieszkać między nami, masz obowiązek, ciesząc się przywilejem gościnności, uszanować naszą kulturę, prawo i zwyczaje” – mówił bp Zadarko.

Zaznaczył też, że w żadnym nauczaniu papieża ani żadnego biskupa nie usłyszymy wezwania do przyjmowania migrantów w sposób niekontrolowany, bez żadnych warunków. – Nikt tak nie głosi. Wszyscy ci, którzy to sugerują, są albo niedouczeni, albo niedoinformowani, albo wykazują złą wolę – powiedział delegat episkopatu ds. imigracji.

Kard. Kazimierz Nycz: Ten dzień jest po to, abyśmy cały rok byli wrażliwi

W stołecznym kościele św. Teresy od Dzieciątka Jezus kard. Kazimierz Nycz tłumaczył, że kwestia uchodźców staje się problemem coraz trudniejszym, bo ze zjawiska lokalnego, związanego z wojnami w danym zakątku świata, staje się problemem globalnym. Wynika to z nierównego podziału dóbr, którym dysponuje świat, przeludnienia niektórych terenów Afryki czy Azji. Problem ten – jak przypomniał metropolita warszawski – będzie dla nas zawsze wyzwaniem, bo rozwija się i nie wygląda wcale na to, by mógł się w najbliższym czasie skończyć.

– Papież Franciszek w tegorocznym orędziu na Dzień Migranta i Uchodźcy przypomina, że spotkanie z migrantem jest dla każdego chrześcijanina okazją do spotkania z Chrystusem. To nie są wcale wielkie słowa, one wynikają z Ewangelii. Pomagając człowiekowi szczególnie dotkniętemu, pomagamy samemu Chrystusowi – mówił kardynał. – Papież mówi, że naszym zadaniem jest przyjmować uchodźców, chronić ich przed wszelkimi niebezpieczeństwami, które im grożą, promować ich w środowisku, w którym się znaleźli. Naszym zadaniem jest też uczestniczenie w integracji – dodał kard. Nycz.

Metropolita warszawski mówił, że Światowy Dzień Uchodźcy jest „okazją do modlitwy za tych, którzy pomagają i tych, którym się pomaga”. – To czas, by zastanowić się nad tym, w jaki sposób odpowiadamy na problem i wyzwania uchodźstwa. Czy jesteśmy wobec nich sprawiedliwi, czy ich przyjmujemy, czy uczciwie płacimy, którzy jako migranci pracują u nas, czy pomagamy im w integracji z nowym otoczeniem? Po to jest ten dzień, abyśmy cały rok byli wrażliwi – powiedział.

Bp Tadeusz Pieronek: Mamy obowiązek pomóc na wszystkie sposoby

Na Wawelu Mszę za uchodźców i wygnańców odprawił bp Tadeusz Pieronek. – To są prawdziwi ludzie. Musimy zrozumieć ich tragedię i podejść do tego problemu nie od strony ekonomicznej czy politycznej. Jesteśmy chrześcijanami i mamy obowiązek pomóc tym ludziom na wszystkie sposoby. Nie tylko modlitwą, ale wszystkimi metodami, na jakie nas stać – zaapelował.

O zachowanie bezpieczeństwa i pokój wobec uchodźców oraz o to, aby chrześcijanie umieli przyjmować tych, którzy szukają schronienia, modlono się w warszawskim kościele pw. Narodzenia NMP. Anglojęzycznej modlitwie obcokrajowców w stolicy przewodniczył o. Wiesław Dawidowski OSA. Na Mszy zgromadzili się obywatele krajów afrykańskich, azjatyckich (głównie z Chin i Indii) oraz ze Stanów Zjednoczonych i Europy.

W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach modlono się Koronką za uchodźców, zmuszonych do ucieczki z własnego kraju, a także wszystkich cierpiących niesprawiedliwość i prześladowanych, także z powodu wyznawanej wiary. Modlitwa za uchodźców i wygnańców odbyła się także u krakowskich dominikanów.

Wesprzyj Więź

Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy obchodzony jest od 1914 r. Zgodnie z instrukcją Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących z 1978 r., jest on pomyślany „jako odpowiednia okazja dla pobudzenia wspólnot chrześcijańskich do odpowiedzialności wobec braci migrantów oraz do obowiązku współdziałania w rozwiązywaniu ich różnorakich problemów”.

Na całym świecie jest obecnie ok. 220 mln migrantów. Wojny, prześladowania i terror to najbardziej tragiczne przyczyny, dla których ludzie opuszczają dom rodzinny i ojczyznę.

Źródło: KAI

Podziel się

Wiadomość