Jesień 2024, nr 3

Zamów

Karol Wojtyła papieżem – reakcje „Więzi”

Jan Paweł II witany przez przewodniczącego Rady Państwa PRL Henryka Jabłońskiego na warszawskim lotnisku. Po prawej kard. Stefan Wyszyński, 2 czerwca 1979 r. Fot. Lech Zielaskowski/NAC

W reakcji na wybór Karola Wojtyły na papieża 16 października 1978 r. redakcja „Więzi” napisała gratulacje i dodała do numeru miesięcznika najciekawsze jego myśli.

Kolegium Redakcyjne „Więzi” po wyborze kard. Karola Wojtyły na Ojca Świętego:

Z najwyższą radością i wzruszeniem, dziękując Bogu Wszechmogącemu, przyjęliśmy wiadomość o wyborze Ojca Świętego. Tak jak cała Polska, jesteśmy w tej historycznej chwili myślą i modlitwą z Tobą, Ojcze Święty.

Fragmenty tekstów Karola Wojtyły:

„Osoba: podmiot i wspólnota”

Alienacja jako antyteza uczestnictwa oznacza (…) ograniczenie lub unicestwienie wszystkiego, przez co człowiek jest dla człowieka drugim „ja”. Zachwiewa się wówczas owo przeżycie prawdy człowieczeństwa, istotnej wartości osoby w ludzkim „ty”. „Ja” pozostaje odcięte i nieskontaktowane, a przez to samo także i dla siebie w pełni nie odkryte. Wówczas też w międzyludzkich relacjach zanika „bliźni”, a pozostaje „inny”, a nawet „obcy” czy wręcz „wrogi”.

„Znak, któremu sprzeciwiać się będą”. Rekolekcje w Watykanie 5-12 III 1976

W czasie pierwszego zwyczajnego posiedzenia Synodu Biskupów jednym z tematów była sprawa ateizmu. W związku z tym mnisi, członkowie zakonów kontemplacyjnych, skierowali do Synodu znamienny list. Starali się w nim wyrazić zrozumienie dla doświadczeń wewnętrznych współczesnych ateistów z punktu widzenia własnych doświadczeń, doświadczeń ludzi całkowici żyjących wiarą i bez reszty oddanych Bogu, którzy równocześnie tak często muszą się przedzierać poprzez noce zmysłów i ducha. Bóg nieobecny w myślach, nieogarniony sercem – Bóg, który pozornie umarł w wymiarach ludzkiego serca i ducha – to właśnie Ten, który najpełniej Jest i Żyje: Ten Nieogarniony i bezwzględnie Transcendentny, Bóg nieskończonego Majestatu. Oto paradoks Boga Nieskończonego Majestatu i Boga Absolutnej Transcendencji.

Św. Jan od Krzyża, doktor i mistrz życia mistycznego, zostawił nam przedziwne świadectwo tej prawdy:

– By dojść do tego, czego nie poznajesz,
musisz iść przez to, czego nie poznajesz.
– By dojść do tego, czego nie posiadasz,
musisz iść przez to, czego nie posiadasz.
– By dojść do tego, czym nie jesteś,
musisz iść przez to, czym nie jesteś.

Kościół Boga Żywego łączy w sobie tych właśnie ludzi, którzy w jakikolwiek sposób uczestniczą w tej wspaniałej i podstawowej zarazem transcendencji ducha ludzkiego, wie bowiem, że najgłębszych pragnień tego ducha nic innego zaspokoić nie może, tylko On Sam: Bóg nieskończonego Majestatu (por. Gaudium et spes 41). Wyrazem owej transcendencji jest modlitwa wiary, ale bywa nim i milczenie. To milczenie, które się nieraz zdaje oddzielać człowieka od Boga, jest także szczególnym aktem zjednoczenia z Nim ludzkiego ducha.

„Osoba i czyn”

Wesprzyj Więź

W indywidualizmie chodzi o zabezpieczenie dobra jednostki przed wspólnotą, w totalizmie – jak potwierdzają różne doświadczenia historii – o zabezpieczenie się w imię jakiegoś dobra wspólnego przed jednostką. Jednakże w obu tych orientacjach, w obu systemach myślenia i postępowania, u korzenia odnajdujemy identyczny sposób myślenia o człowieku.

Można sposób ten określać jako a- lub anty-personalistyczny. Znamienne bowiem dla personalistycznego sposobu myślenia jest przekonanie o zdolności uczestnictwa, która właściwa jest osobie. Rzecz jasna, iż zdolność tę trzeba aktualizować, trzeba ją kształtować i wychowywać, aby dojrzała.

Fragmenty tekstów opublikowane w miesięczniku „Więź” nr 10/1978.

Podziel się

Wiadomość