Jesień 2024, nr 3

Zamów

Ks. Boniecki: nie wierzę, że obwieszenie kraju krzyżami powstrzyma laicyzację

Ks. Adam Boniecki podczas uroczystości pogrzebowych kard. Franciszka Macharskiego w Krakowie, sierpień 2016 r. Fot. Mazur/episkopat.pl

Wyobrażamy sobie Pana Boga, że siedzi przy centrali i naciska guzik. Ja w takiego Boga nie wierzę – mówi ks. Adam Boniecki w pierwszym wywiadzie telewizyjnym od czasu cofnięcia mu zakazu wypowiedzi medialnych poza „Tygodnikiem Powszechnym”.

W programie „Czarno na białym” TVN24 zakonnik wrócił do kwestii obecności krzyża w Sejmie. Sześć lat temu między innymi za wypowiedzi na ten temat redaktor senior „Tygodnika Powszechnego” otrzymał od władz Zgromadzenia Księży Marianów zakaz wypowiedzi medialnych poza pismem. – Nie wierzę, że obwieszenie kraju krzyżami powstrzyma laicyzację. Ten proces zupełnie gdzie indziej przebiega. Sprawa laicyzacji jest w człowieku, w głębi. Nic to nie znaczy, że on tam wisi – że Sejm jest teraz taki chrześcijański? Stuknijcie się w głowę. Czasem by się chciało go zasłonić i powiedzieć: Panie Jezu, nie patrz – mówił w rozmowie z Brygidą Grysiak.

Ks. Boniecki zapytany o upolitycznienie polskiego Kościoła przyznał, że w świadomości wielu ludzi stał się on „pisowski”. – Kościół przestał być pokój czyniącym w tym kraju. W Ewangelii nie jest napisane, że Chrystus jest znakiem sprzeciwu, tylko jest znakiem, wobec którego sprzeciwiać się będą. To jest różnica – zauważył.

Wesprzyj Więź

Pytany o kontrowersje wokół tematów podejmowanych przez „Tygodnik Powszechny”, ksiądz stwierdził: – Jest błędne przekonanie, że w Kościele nie ma miejsca na stawianie pytań.

O mentalności domagającej się boskiej kary marianin mówił: – Wyobrażamy sobie Pana Boga, że siedzi przy centrali i naciska guzik: tu parę trzęsień ziemi, tu wykoleimy pociąg, a tu na tego faceta spadnie cegła, ale tuż koło jego głowy, a ten na raka umrze. Enter. Ja w takiego Boga nie wierzę.

Całą rozmowę Brygidy Grysiak z ks. Adamem Bonieckim można zobaczyć tutaj.

Podziel się

Wiadomość

Też wątpię. Tak samo jak w swoją wiarę. Ks.Boniecki mnie nie pociąga, tamta wypowiedź ws. Nergala była moim zdaniem „spontaniczna”, nieprzemyślana i wielu katolików zraniła, ale słyszałem, jak na spotkaniu z czytelnikami na agresywne pytanie dotyczące kultu maryjnego w Kościele cierpliwie objaśniał dlaczego Maria. Ujął mnie tym bardzo. Trafiając do oddalonych wykonuje kawał dobrej roboty dla Kościoła, także dla o.Rydzyka, chociaż ten się być może z tym nie zgodzi. Inni tego nie potrafią.

Tak, widziałem/słyszałem rozmowę w TVN Magdy Mołek (Boże, przepraszam, ta Magda Mołek…) z ks. Bonieckim. Ks. Boniecki – być może zmobilizowany hipokryzją red. Mołek – zachował się wspaniale. Cierpliwie tłumaczył, wyjaśniał, był jednym z nas – członków Kościoła. Dziękuję Mu za to. A że gdzie indziej w innym wywiadzie oskarżył Kościół o sianie niepokoju w Polsce…

Ten festiwal wywiadów z ks. Bonieckim… To wielosłowie… No cóż, wszyscy jesteśmy słabi…