Nie jest uczciwą rzeczą oceniać ludzi tamtego czasu według dzisiejszej wiedzy – mówi kard. Kazimierz Nycz w rozmowie z KAI.
31 sierpnia mija 37 lat od podpisania tzw. porozumień sierpniowych, które pozwoliły na powstanie niezależnego związku zawodowego „Solidarność”. Była to pierwsza w krajach komunistycznych, niezależna od władz, legalna organizacja związkowa. Powstanie „Solidarności” uznawane jest za początek przemian ustrojowych roku 1989.
Kard. Nycz zwrócił uwagę, że pamięć o wydarzeniach roku 1980 powinna być wyzwaniem dla nas, współczesnych Polaków, abyśmy również dziś potrafili być razem wokół ważnych spraw. – Kiedyś wolność Polski była sprawą niezwykle ważną. Potrafiliśmy być razem, w znaczeniu milionów ludzi, ale też razem w znaczeniu struktur, które powstały, by bronić godności człowieka i podmiotowości jego pracy, a także by walczyć o wolność i suwerenność ojczyzny – powiedział. – Bardzo ubolewam nad tym, że brak nam tego bycia razem, że z tamtych doświadczeń zbyt mało zostało na dzisiejsze czasy, na nasze obecne wyzwania i potrzeby – dodał.
Metropolita warszawski wyraził ubolewanie z powodu ahistoryczności ocen wygłaszanych w opinii publicznej. – Nie jest uczciwą rzeczą oceniać ludzi tamtego czasu, roku 1980 i stanu wojennego, według dzisiejszej wiedzy. Dzisiaj wszyscy są mądrzy: «Można było lepiej, krócej, szybciej, inaczej…». Natomiast ten, kto doświadczył tamtego czasu, jako człowiek dorosły, reflektując, mając wiedzę i znając kontekst, ten doskonale wie, że nie było czarno-białych rozwiązań – wyjaśnił kardynał.
– Pamiętam dobrze kontekst tego, co doprowadziło do powstania w 1980 roku „Solidarności”. Towarzyszyłem temu, co działo się w Polsce przez kolejnych dziewięć lat i doprowadziło do wolnej Polski – stwierdził. – To czas, za który nieustannie Panu Bogu dziękuję. Dziękuję także ludziom, którzy tych wielkich rzeczy byli sprawcami – przyznał.
Metropolita warszawski mówił, że – już jako biskup – pamięta dyskusję na temat udziału Kościoła w wydarzeniach z wiosny roku 1989, czyli Okrągłego Stołu, którą przeprowadzono podczas obrad Konferencji Episkopatu Polski. – Pamiętam głęboki namysł i refleksję wielkich biskupów tamtego czasu: kard. Józefa Glempa, kard. Franciszka Macharskiego, abp. Jerzego Stroby czy abp. Ignacego Tokarczuka. To była naprawdę wielka debata – wspominał kardynał.
– Potrzeba więcej szacunku do tamtych wydarzeń. Szacunku do cierpienia i śmierci ludzi, którzy wtedy walczyli i wywalczyli wolność – stwierdził kard. Nycz. – Trzeba też pamiętać, że wpływ na wszystkie tamte wydarzenia, jak i na „Solidarność”, miał także Jan Paweł II. Trzeba pamiętać też o tych wydarzeniach, które się działy za granicą – wyjaśnił. – Przemiany roku 1989 to suma pewnych wydarzeń. I w ich całej złożoności powinniśmy szukać również modelu rozwiązywania współczesnych problemów – powiedział metropolita warszawski.
Źródło: KAI
Mądre słowa i jakże potrzebne, oby były stanowiskiem Episkopatu Polski, a tego stanowiska tak bardzo brakuje.