Zima 2024, nr 4

Zamów

Raport Centrum Badań nad Uprzedzeniami nt. stosunku Polaków do uchodźców

Obóz dla uchodźców wewnętrznych w regionie Północnego Kiwu w Republice Demokratycznej Konga, gdzie toczy się wojna domowa. Fot. UN Women/CC BY-NC-ND 2.0

Osoby o poglądach prawicowych, konserwatywnych i wolnorynkowych wykazują większą niż inni akceptację dla przemocy wobec migrantów i uchodźców – wynika z raportu Centrum Badań nad Uprzedzeniami.

W najnowszym raporcie Centrum Badań nad Uprzedzeniami (jego autorami są Maciej Bieńkowski i Aleksandra Świderska) znajdujemy informacje na temat stosunku Polaków do imigrantów i uchodźców oraz na temat przyczyn, które warunkują pozytywny lub negatywny stosunek do tych grup.

To drugie tego typu badanie przeprowadzone przez CBU. Poprzednie bazowało na danych z internetowych ankiet z 2015 r. Najnowsze – z ankiet wypełnionych w roku 2016.

Badanie wykazuje wyraźny spadek (w stosunku do ubiegłego roku) akceptacji dla obecności imigrantów w Polsce i Unii Europejskiej wśród respondentów. Wypełniający ankietę mieli ustosunkować się w skali 1-7 (gdzie 1 oznaczała „całkowicie nie zgadzam się”, a 7 – „całkowicie zgadzam się”) do twierdzeń dotyczących pobytu imigrantów (takich jak np. „Zwiększenie liczby imigrantów jest korzystne dla polskiej gospodarki”; „Imigranci zabierają Polakom miejsca pracy”). Średni wynik na skali akceptacji imigrantów i uchodźców w tegorocznym badaniu wyniósł 3,75 (raczej negatywny), podczas gdy w zeszłym roku wynosił on 4,27 (raczej pozytywny).

Uczestnicy badania mogli w tym roku po raz pierwszy odnieść się do tego, jak ich zdaniem należy traktować uchodźców przyjeżdżających do Polski i państw Unii Europejskiej. Badacze wykorzystali istniejącą skalę, dzięki której mogli określić, jak Polacy odnoszą się do sposobu rozwiązania kryzysu uchodźczego. Udało się ustalić, że respondenci uzyskali najwyższe wyniki na skalach dotyczącej przemocy psychicznej i fizycznej wobec przybyszów (czyli są tym postawom stosunkowo najbardziej przychylni), najniższe wyniki uzyskano natomiast na skalach wykluczenia społecznego i działań pozytywnych ukierunkowanych na uchodźców.

Z raportu CBU dowiadujemy się także, jakie czynniki kształtują postawy Polaków wobec uchodźców. Takie postawy jak: grupowa relatywna deprywacja (poczucie, że sytuacja grupy własnej badanego – np. Polaków – pogorszyła się w porównaniu do sytuacji innych grup społecznych), orientacja na dominację społeczną (przekonanie o tym, że istotnym elementem życia jest walka o pozycję w hierarchii z innymi osobami i grupami) i prawicowy autorytaryzm (przekonanie o tym, że istniejące instytucje społeczne i tradycje mogą ochronić nas przed chaosem i złem świata) kształtowały negatywny stosunek do uchodźców. Pozytywnie do uchodźców nastrajała z kolei empatia (zdolność przyjmowania perspektywy innych osób).

Badacze dodatkowo przyjrzeli się deklarowanym poglądom politycznym respondentów i wykazali, że bardziej prawicowe, konserwatywne i wolnorynkowe poglądy implikują niższy poziom akceptacji wobec uchodźców i imigrantów, a także pozytywnie warunkują  akceptację dla stosowania wobec nich mechanizmów przemocowych oraz wykluczenia. Wszystkie wyniki były istotne statystycznie.

Badania przeprowadzono na niereprezentatywnej grupie 1267 osób, które wypełniły ankietę internetową. Co istotne, większość respondentów pochodziła z dużych miast (powyżej 500 tys. mieszkańców), a także zdecydowaną większość uczestników stanowiły kobiety (które są – według badań psychologicznych – bardziej empatyczne od mężczyzn) oraz osoby w wieku 21-30 lat.

Wesprzyj Więź

Dla nadania badaniom kontekstu, autorzy przytaczają m.in. raport Prokuratury Krajowej, według którego z roku na rok rośnie liczba przestępstw z nienawiści, a na przełomie 2015 i 2016 roku nastąpił znaczny wzrost przestępstw polegających na przemocy werbalnej bądź fizycznej w stosunku do osób o innej przynależności etnicznej lub wyznaniowej.

Centrum Badań nad Uprzedzeniami jest interdyscyplinarną jednostką Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, skupiającą psychologów społecznych i socjologów zainteresowanych problematyką stereotypów, uprzedzeń, rasizmu, dyskryminacji i innymi zagadnieniami z obszaru stosunków międzygrupowych. Kierownikiem CBU jest dr hab. prof. UW Michał Bilewicz.

Źródło: Centrum Badań nad Uprzedzeniami, link do raportu

Podziel się

Wiadomość

Mieszkam w Północnych Niemczech w mieście wielkością zbliżonym do Częstochochowy. Nasza gmina tutaj przyjeła 9 tysięcy uciekinierów. Nie sądze, żeby życie nasza tutaj przez to się zmieniło, choć przez mój zawód mam częsty kontakt z przybyłmi. Moja już dorosła córka- mówi tylko po niemiecku-zapytała mnie ostatnio, dlaczego Polska nie przyjmuje nawet kilku tysięcy uciekinierów. Nie miałem na to odpowiedzi, przynajmniej nie takiej, którą mógłbym coś wyjaśnić. Przez chwilę wahałem się, czy nie odesłać ją do jej minionych lekcji historii o III Rrzeszy w trzydziestych latach. Dałem spokój. Narazie uważa, że to fajnie mieć tatę Polska.

Jak widać,za tatę nie ma się co wstydzić,wręcz przeciwnie ))
mam nadzieję,że córkę również traktują jak ..człowieka,a nie “Polaka”
ps
mieszkam w Norwegii; podobne wrażenia do Pańskich
strach byłoby mi wracać

Nawiązując do jednego z pytań ankiety, czy zwolennicy przyjęcia uchodźców kierują się korzyścią dla polskiej gospodarki? Bo jeżeli tak, to skąd ta moralna wyższość nad przeciwnikami, skoro mamy do czynienia z kłótnią o rachunek zysków i strat? Czy można uważać, że imigranci są nieużyteczni dla polskiej gospodarki, a mimo to być za ich przyjęciem? Bo autorzy tego pytania nie przewidują takiej ewentualności. Czy prawda ma dla tych badaczy znaczenie? “Użyteczność ekonomiczna” uchodźców, o co pytają ci badacze, nie jest przecież oczywista, jednakże badacze “wymuszają” przejście do porządku dziennego nad tym zagadnieniem, pytanie o prawdę się nie liczy. Co to więc za badacze? Takie ankiety tylko jeszcze bardziej pogłębiają przepaść, bo przeciwnicy przyjmowania uchodźców na kilometr wyczują w tym manipulację, nieistotność prawdy, intencję ukształtowania argumentów pod z góry założoną tezę. I w ten sposób tworzy się w ich umysłach “antyciała” na uczciwą argumentację na rzecz uchodźców – że owszem, ich przyjęcie wiąże się z ryzykami, z trudnościami, może z wyrzeczeniami, ale one nie przeważają racji ważniejszych, bo etycznych. Nie przeważają, ale to nie znaczy, że powinny być ignorowane, co wśród zwolenników przyjmowania uchodźców jest powszechne i co likwiduje minimum zaufania potrzebnego do dialogu w polskim społeczeństwie.

Nie chce mi się wierzyć ,że Polacy są tacy okrutni i tak pozbawieni empatii.Na co dzień z kim nie rozmawiam to ludzie myślą inaczej.To chyba jakieś same pisowskie trolle wypełniają te ankiety.