Jestem bezpartyjny od urodzenia, ale są takie chwile i takie sytuacje, w których nie można stać z boku – mówił podczas protestu przed Pałacem Prezydenckim prof. Adam Strzembosz, I prezes niekomunistycznego Sądu Najwyższego.
Proszę Państwa, nigdy nie przejawiałem odwagi wojskowej, ale zostało mi troszkę odwagi cywilnej. Jestem tutaj wśród Państwa nie dlatego, żebym chciał pełnić albo włączyć się w jakąś działalność polityczną. Jestem bezpartyjny od urodzenia i jestem sędzią w stanie spoczynku. Są jednak takie chwile, są takie sytuacje, w których nie można stać z boku.
Ja ukształtowałem w pewnym sensie nowy Sąd Najwyższy. Zakłamuje się rzeczywistość, mówiąc, że Sąd Najwyższy to skamielina komunizmu. Według ustawy z grudnia 1989 roku cały poprzedni, rzeczywiście komunistyczny, sąd został rozwiązany. Nie ma drugiej tak prześwietlonej instytucji jak Sąd Najwyższy.
Proszę Państwa, o godz. 19 byłem w Polsat News. Czekając na swoją wypowiedź usłyszałem straszne kłamstwo. Powielane – przez tych, którzy byli na antenie – oczywiście w nieświadomości, że jest nieprawdą. Powiedziano: „Sędziowie to jedyna grupa zawodowa, która nie została poddana lustracji”. Kłamstwo!
Kiedy wprowadzono lustrację sądową i lustrowano posłów, senatorów, ministrów itd. – zlustrowano wszystkich urzędujących sędziów i prokuratorów oraz adwokatów, na ich wyraźne żądanie. W ustawie o Sądzie Najwyższym, o ustroju sądów powszechnych, w ustawie o sądach administracyjnych jest przepis, który mówi, że każda osoba mianowana na sędziego – a urodzona przed 1972 rokiem – musi złożyć oświadczenie lustracyjne, które następnie sprawdza IPN.
Nie ma zatem niezlustrowanych sędziów, natomiast przekonaliśmy się, że zdarzają się niezlustrowani dyplomaci. Rozwiązując Sąd Najwyższy, z mocy ustawy, i przenosząc wszystkich sędziów w stan spoczynku, nie powiedziano, kto z nich zasługuje na pozostanie w Sądzie. Będzie ich wybierał minister sprawiedliwości czy ktoś inny [po wniesionych później poprawkach będzie to Prezydent RP – Red.].
A czy wiecie Państwo, co znaczy, jeżeli ustawa wprowadza odpowiedzialność zbiorową? Wprowadza się ustawę o odpowiedzialności zbiorowej, bo przecież nie mówi się, że sędzia X zostanie, bo jest młody, ma duży staż, jest profesorem – tego nie powiedziano. Przeniesienie w stan spoczynku ludzi, którzy mieli prawo do 70. roku życia orzekać w sądzie – jest pewną represją. A jeżeli stosuje się represje zbiorowe, to wiecie, jak to się nazywa?
Dlatego w Polsacie zwróciłem się do Pana Prezydenta – którego przecież uznaję za swojego prezydenta, został legalnie wybrany – żeby nie ubrudził sobie rąk tą ustawą. Bo kiedyś powiedzą: „podpisał ustawę wprowadzającą zbiorową odpowiedzialność”, a to ma odpowiednie konotacje historyczne. Powtórzę to, co powiedziałem wcześniej: czuję się tutaj o 26 lat młodszy.
Jesienią Wydawnictwo „Więź” planuje wydanie wywiadu rzeki z prof. Adamem Strzemboszem, który przeprowadził Stanisław Zakroczymski.
Panie Profesorze niech Pan nie konczy jak Dobraczynski…
Nie trzeba ludzi pozbawiać autorytetu, dezawuować ani kompromitować. Przecież czynią to sobie sami. Bo gdy Pan Bóg chce kogoś ukarać….