Jesień 2024, nr 3

Zamów

Ekshumacje? Całym sercem jestem z Izabellą Sariusz-Skąpską

14 kwietnia 2010 r. wylądował w Warszawie samolot z 30 ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej. Fot. Prezydent.pl

Profesor Zbigniew Mikołejko, agnostyk, pisał kilka lat temu: „Ekshumacja jest złem, bo przekraczamy granicę, którą wyznaczył Bóg, i tylko on może ingerować w przestrzeń zmarłych”.

„Bóg” rozumiany jest przez filozofa w sposób symboliczny. Mikołejko dodaje jeszcze, że naruszając spokój cmentarza z ideologicznego bądź politycznego powodu, zgadzamy się na zburzenie ważniejszego – kosmicznego – porządku.

Wiem, zdarzają się sytuacje, w których ekshumacja jest konieczna, bywało tak w historii i bywa tak współcześnie. Każdy przypadek musi być solidnie uzasadniony i obwarowany restrykcyjnym prawem. Tak, prokurator może bez zgody krewnych ekshumować, tylko istnieje chyba jeszcze coś takiego jak wrażliwość człowiecza. Taką mam nadzieję albo inaczej – taką miałem nadzieję jeszcze cztery miesiące temu…

Co do zasady uważam ekshumację za barbarzyństwo. Tak też mówi ks. prof. Alfred Wierzbicki, szef katedry etyki na KUL-u.

Wesprzyj Więź

Tego wymaga śledztwo, powiadają. I będą od listopada badać kości dziewięćdziesięciu dwu osób, jakże często wbrew woli najbliższych. Przecież to moralny koszmar. Będą badać w imię jakiejś prawdy, którą trzeba udowodnić. Bo przecież coś „musi” być „udowodnione”, po to się przecież kopie. Będą kopać wbrew woli najbliższych? I wystawią te kości, położą na stołach, i co? „Wyciągniemy wszystkich z grobów i ułożymy pasjansa z 92 zwłok? Ponurą łamigłówkę, gdzie będą sobie dopasowywać i przestawiać? Zrobią z tego show na Stadionie Narodowym?” – mówi pełna emocji Izabella Sariusz-Skąpska, córka jednej z ofiar katastrofy, stanowczo protestująca przeciw ekshumacjom. I dodaje: „Jak mają potrzebę przeżywania takich emocji, niech sobie puszczą jakiś horror z masakrą piłą mechaniczną i dadzą reszcie rodzin spokój. I jeszcze nas się oskarża, że chcemy blokować drogę do prawdy!? Prawda jest jedna – 10 kwietnia zginął mój ojciec. (…) Patomorfolodzy biją na alarm, że to bez sensu. Mikroślady różnego DNA znajdą się w różnych trumnach, bo siedzieli obok siebie i była katastrofa samolotu. Nie narzucam decyzji wszystkim rodzinom, tak jak chce się ją narzucić nam. Niech inne rodziny robią ze swoimi zmarłymi co chcą, jeśli tak ich wychowano. To oni odpowiedzą przed Bogiem za to, co robią. Moim obowiązkiem jako córki wychowanej przez wierzącego ojca w religii katolickiej jest bronić jego spokoju po śmierci”.

Całym sercem jestem z Izabellą Sariusz-Skąpską.

Chrześcijaństwo, humanitaryzm – powtarzamy te słowa nieustannie. Tylko czy one w Polsce jeszcze cokolwiek znaczą?

Podziel się

Wiadomość

Mogę się tylko domyślać, jak bardzo musi boleć to bezczeszczenie grobów najbliższych. Dla mnie ta decyzja o ekshumacji nie jest zaskakująca.Ta władza już nie jedną granicę przekroczyła i to z imieniem Boga na ustach, bo przecież nie w sercu. To ona podzieliła chrześcijański naród na gorsze i animalne sorty. To oni traktują uchodźców jak insekty. Próbuję to jakoś objąć rozumem, jakoś wyobrazić sobie ich obłęd i cynizm. Nie potrafię jednego zrozumieć i powiem patetycznie, że pali mnie to żywym ogniem – relacji mojego Kościoła do tego czego jesteśmy świadkami.Słucham pokrętnych tłumaczeń naszych hierarchów, śmiesznych wręcz gdyby nie powaga sytuacji i nie mogę uwierzyć. Teraz zauważyli, że jest prawo państwowe i oni nie mogą w nie ingerować. A jak od roku to prawo jest bezczelnie łamane to nie zauważyli? Mam wielki żal do tych naszych biskupów, którzy nie są załgani, a przecież na pewno są tacy, dlaczego milczą? W imię czego nie chcą zabrać głosu? Przecież rozłam w Episkopacie jest dla ludzi myślących, publiczną tajemnicą. Nie zawsze odrębne zdanie musi pogłębiać podział, nieraz może być ostatnią nadzieją na trudną, ale jedność. Jakie moralne prawo mają nas pouczać, nie wyjmując belki ze swojego oka? To jest autentyczny dramat naszego Kościoła! Prośmy miłosiernego Boga, abyśmy nie ulegli zgorszeniu.

Podzielam, nie ja jeden, pogląd Pana Rafała Krysztoforczyka, Polacy, podobno chrześcijański naród, bluźnią i bezczeszczą ciała swoich rodaków, Zmuszeni przez władzę. Mnie także to co się dzieje pali żywym ogniem. I to milczenie biskupów. Dramat po dramacie… Co może się stać z naszym podzielonym i nienawidzącym narodem ? Prośmy wszystko rozumiejącego Boga o łaskę …