W sobotę na terenie Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie odbędzie się Święto Ubogich. Będzie to szczególna okazja do celebracji Jubileuszu Miłosierdzia w towarzystwie ubogich i wykluczonych. Siostra Małgorzata Chmielewska zaprasza do udziału i przekonuje: – Przyjdźcie, a zobaczycie! Ubodzy uczą nas, że można się cieszyć z małych rzeczy.
„Czekamy na podobne decyzje! Może np. przy katedrze albo Świątyni Opatrzności Bożej?” – napisałam na Facebooku półtora roku temu. Rzecz tyczyła się pryszniców dla bezdomnych. Jak poinformował portal Deon, w Watykanie z inicjatywy papieskiego jałmużnika, abp. Konrada Krajewskiego, zaplanowano wówczas przygotowanie takich pryszniców koło kolumnady Berniniego na pl. Świętego Piotra.
Facebookowi dyskutanci zwrócili mi wówczas uwagę, że Kościół w Polsce podejmuje już tyle dzieł miłosierdzia, że moja wypowiedź staje się niestosowna, a tego rodzaju działania byłyby niepotrzebną manifestacją obliczoną na poklask mediów. Dlaczego zlokalizowanie punktów pomocowych w najważniejszych dla polskiego Kościoła punktach wydało mi się tak ważne? „Wybór miejsca pokazuje też samo podejście do ubogich – skoro są oni w sercu Kościoła, to czemu nie mieli by być też w jego topograficznym centrum?” – argumentowałam wówczas i cały czas wydaje mi się ważne przełamywanie myślenia, że punkty pomocowe powinny znajdować się w miejscach położonych na uboczu, tak aby widok ubogich nie przeszkadzał „porządnym ludziom” z centrum miasta i bogatych dzielnic. Rozwiązaniem problemu nie jest spychanie go z pola widzenia.
Czemu wyciągam teraz sprawę sprzed kilkunastu miesięcy? O prysznicach nic mi wprawdzie nie wiadomo, dzieje się jednak coś dobrego w szerzej zarysowanym temacie dopuszczenia ubogich (także skrajnie ubogich, z całymi skutkami tego stanu, które nosi się na ciele) do miejsc uważanych za reprezentacyjne. Otóż właśnie w Świątyni Opatrzności Bożej ma odbyć się niebawem, bo już w sobotę 25 czerwca, Święto Ubogich, podczas którego zaplanowana jest Msza Święta (problemy osób bezdomnych związane ze wstydem i poczuciem wyobcowania towarzyszącym uczestnictwu w parafialnych Mszach to temat na osobny tekst), a także koncerty, m.in. Muńka Staszczyka i Tomasza Budzyńskiego, oraz darmowy poczęstunek. Co niezmiernie ważne, będzie również możliwość skorzystania z porad lekarzy, pracowników socjalnych i prawników, a więc pomocy jak najbardziej konkretnej.
Uczestnicy spotkania dostaną także do ręki obfitą dawkę informacji dotyczących możliwości otrzymania w Warszawie różnego rodzaju wsparcia. Trafi do ich rąk dosłownie – w formie książkowego przewodnika przygotowanego przez Wspólnotę Sant’Egidio, zawierającego m.in. działy: „Gdzie jeść”, „Gdzie spać”, „Gdzie się umyć” (wbrew opiniom padającym podczas wspomnianej dyskusji o prysznicach takich miejsc bardzo brakuje; w tej sekcji znalazły się tylko trzy punkty!), „Gdzie się leczyć”, „Jak wyrobić dowód i gdzie szukać pracy”. Autorzy określają tę publikację skromnie jako „eksperyment grupki zapaleńców”, wydaje się jednak, że jest to eksperyment niezwykłej wagi, cenny także dla tych, którzy wprawdzie sami nie potrzebują pomocy, ale chcieliby wiedzieć, jakie placówki można polecić napotkanym na ulicy ubogim.
Święto Ubogich organizowane jest przez Kamiliańską Misję Pomocy Społecznej, Wspólnotę Chleb Życia i Wspólnotę Sant’Egidio. Znając podejście tych organizacji/wspólnot do osób ubogich i pozbawionych dachu nad głową, można się spodziewać prawdziwego święta, a więc świętego czasu, kiedy znikają mury między ludźmi, a ci, którzy otrzymują pomoc, nie mają w głowie dręczącego poczucia, że są intruzami, którzy u wielkich panów/pań muszą domagać się łaski.
Siostra Małgorzata Chmielewska ze Wspólnoty Chleb Życia przekonuje: – Przyjdźcie, a zobaczycie! Ubodzy uczą nas, że można się cieszyć z małych rzeczy. To nie są ludzie smutni. Wspólna praca czy zabawa z nimi to ogromne przeżycie. Jeśli ktoś ma trochę czasu, niech się zgłosi jako wolontariusz. Jeśli ktoś ma trochę pieniędzy, niech wpłaci na konto, żeby podzielić się z innymi.
Zgłoszenia wolontariuszy przyjmowane są pod adresem: santegidio.waw@gmail.com. Wsparcie finansowe można kierować na konto Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej: PL 30 1020 1013 0000 0602 0344 5863.
Piękne podejście do problemów: zrobimy ŚWIĘTO! Ubogim najbardziej potrzebne jest ŚWIĘTO! W jeden dzień my, świętujący osiągamy błogostan, poczucie spełnienia dobrego uczynku i czyste sumienia. Pokażemy się wśród ubogich, być może nawet poklepiemy ubogiego po ramieniu. Być może sami poczujemy się niemalże jak święci.
Chyba Pan zupełnie nie zrozumiał, sądząc, że tu chodzi o błogostan organizatorów, którzy pokażą się wśród ubogich.
1. Przecież to Święto Ubogich jest organizowane przez ludzi, którzy na co dzień są z ubogimi. Którzy robią to wszystko Z ubogimi, a nie tylko DLA ubogich.
2. A celem organizowania dużego wydarzenia w formie święta jest uwrażliwienie Kościoła (czyli nas wszystkich) na ubogich. Bo, jak pewnie Pan wie, nie jest z tym za dobrze.
3. Moje doświadczenie wspólnoty z ubogimi jest takie, że potrzeba święta/świętowania jest u nich akurat bardzo wysoka. Po prostu za tym tęsknią.
Hipokryzja do enty potęgi !!!