„Jako chrześcijanin zgadzam się z papieżem. Ale nie chciałbym w Polsce kłopotów z imigrantami jak we Francji i Belgii” – powiedział dziś wicemarszałek Senatu Adam Bielan (Polska Razem) w Radiu TOK FM.
Gdy słyszę podobne wypowiedzi, przypomina mi się sarkastyczny dowcip śp. Gustawa Holoubka, znanego z mądrego poczucia humoru. W ostatnich latach jego życia spotykaliśmy się dość często. Zapytał mnie kiedyś: „Wie ksiądz, co mówi klasyczny polski antysemita?”. „No, nie wiem, co może mówić…?” – zastanawiałem się. Holoubek: „Prawdziwy polski antysemita powie: Ja do Żydów nic nie mam, ale nie lubię jak mi skrzypek chodzi po dachu”.
Franciszek przychodzi do nas jak „skrzypek na dachu”. Łamie schematy, odsłania pychę i hipokryzję
Dzisiejsza wypowiedź polityka pochodzi z tej samej szkoły mentalnej, dla której charakterystyczne są wypowiedzi typu: „Ja jako katolik do papieża nic nie mam, ale my tu w Polsce lepiej wiemy, jak się zachować wobec imigrantów, i w ogóle my w Polsce lepiej wiemy”.
Franciszek jest dla nas wielkim wyzwaniem, przychodzi do nas jak ten „skrzypek na dachu” i łamie nasze schematy, odsłania pychę i hipokryzję.
Dzisiaj na przykład dla francuskiej gazety „La Croix” papież powiedział: „Koegzystencja chrześcijan i muzułmanów jest możliwa. Pochodzę z kraju, który współzamieszkują w zażyłości”. I dodał jeszcze: „Państwa powinny być świeckie, te wyznaniowe kończą źle”, ale „laickości musi towarzyszyć solidne prawo gwarantujące wolność religii”.
Papież Franciszek „myśli według miłości”, lecz także daje odpowiedzialne i racjonalne wskazówki. Możemy albo – wraz z nim – szukać dróg do rozwiązania kryzysu uchodźczego, albo kluczyć jak polski wicemarszałek.