Nie mam wątpliwości, że ci Polacy, którzy chcą podążać śladami papieża Wojtyły, powinni dziś uważnie wsłuchać się w to, co o Europie mówi papież Bergoglio.
Zarzucano swego czasu papieżowi, że tak mało, w porównaniu z poprzednikami, wypowiada się na temat Europy. On sam odpowiadał wtedy, że o innych kontynentach też nie mówi dużo, ale przyjdzie czas i na Europę. I przyszedł ten czas.
Przemówienie Franciszka po odebraniu Nagrody Karola Wielkiego to śmiała wizja roli Starego Kontynentu w nowym, globalnym, szybko zmieniającym się świecie. Jeśli dodać do tego wcześniejsze wystąpienia papieża w Parlamencie Europejskim i w Radzie Europy oraz liczne inne wypowiedzi – otrzymujemy dojrzały opis misji Europy i Europejczyków.
Przemówienie Franciszka to śmiała wizja roli Starego Kontynentu w świecie
Najnowsza refleksja Franciszka na ten temat ma niewątpliwie najbardziej porywający charakter. Taki zamysł widoczny jest już w samej konstrukcji wystąpienia, zbudowanej na prezentacji papieskiego marzenia o Europie w nawiązaniu do twórców wizji zjednoczonego kontynentu.
Wbrew wielu mistrzom podejrzeń, wizja, jaką przedstawia Franciszek, nie jest wcale odmienna od wizji jego poprzedników. „Słowo «Europa» winno oznaczać «otwartość»” – apelował przecież Jan Paweł II w adhortacji poświęconej problemom naszego kontynentu. Gorąco zachęcał on Europejczyków do gościnności, do śmiałych inicjatyw na rzecz krajów najuboższych, do nowej kultury solidarności, wręcz do globalizacji solidarności. Franciszek mówi o tym samym, aktualizując tę wizję do dzisiejszych problemów.
Franciszkowa aktualizacja idei Europy to wezwanie do „zrodzenia nowego humanizmu opartego na trzech umiejętnościach: zdolności do integracji, zdolności do dialogu i zdolności do rodzenia”. To apel o przejście „od gospodarki pieniężnej do ekonomii społecznej”. To wielka zachęta do promowania kultury dialogu i spotkania, bo „jeśli jest jakieś słowo, które powinniśmy niestrudzenie powtarzać, to jest nim: dialog”. Ten papieski tekst powinien stać się lekturą obowiązkową dla wszystkich wypowiadających się o Europie.
Dla Polaków refleksja na ten temat jest obecnie dodatkowo istotna, gdyż namnożyło się nam ostatnio „mędrców”, którzy traktują struktury europejskie jako ciało obce i wrogie. Tymczasem w książce Jana Pawła II „Pamięć i tożsamość”, tuż po opowiedzeniu się przez papieża za jagiellońskim rozumieniem polskości, pojawia się rozdział „Ojczyzna europejska”. Dla wielkiego polskiego patrioty, jakim był Jan Paweł II, oczywiste było więc, że pojęcie ojczyzny można, a nawet trzeba poszerzyć także poza swój własny naród.
Nie mam wątpliwości, że ci Polacy, którzy chcą podążać śladami papieża Wojtyły, powinni dziś uważnie wsłuchać się w to, co mówi papież Bergoglio.
Komentarz opublikowany w „Przewodniku Katolickim” nr 20/2016.