Zima 2024, nr 4

Zamów

Taka postawa nie była w Kościele częsta

Pogrzeb Arkadiusza "Arama" Rybickiego, który zginął w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, Gdańsk, Cmentarz Srebrzysko, 26 kwietnia 2010 r. Na zdjęciu arcybiskup senior Tadeusz Gocłowski. Fot. Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl

Odejście abp. Tadeusza Gocłowskiego zamyka jeszcze jeden rozdział w historii polskiej walki o wolność i tworzenia demokratycznego państwa.

Biskupem pomocniczym został w stanie wojennym, ordynariuszem w 1984 r. Był to czas zdelegalizowanej „Solidarności” i trwających represji. Jego poprzednik miał z „Solidarnością” stosunki chłodne. Gocłowski to zmienił. Jego życzliwość połączona z roztropnością, zdolność do nawiązywania kontaktów były w owym czasie bardzo ważne dla przetrwania ludzi i tworzenia małych enklaw wolności. Kościół w Gdańsku angażował się w budowanie płaszczyzny kontaktów, rozmowy ludzi opozycji. W parafii kościoła mariackiego odbywały się spotkania Wałęsy z przybywającymi z Warszawy ekspertami, w części z tych spotkań uczestniczył bp Gocłowski. Tak głębokie związki z „Solidarnością” nie były wtedy wśród biskupów postawą częstą.

Rzadko wspominane jest uczestnictwo bp. Gocłowskiego w rozmowach poprzedzających obrady Okrągłego Stołu. Warto wspomnieć zwłaszcza rozmowy w Wilanowie 18 i 19 listopada 1988 r., kiedy Wałęsa i jego doradcy spotkali się z gen. Kiszczakiem i innymi przedstawicielami władz z udziałem trzech prominentnych przedstawicieli Kościoła – abp. Bronisława Dąbrowskiego, bp. Gocłowskiego i ks. Orszulika. Wielogodzinne rozmowy zakończyły się fiaskiem, gdyż strona rządowa nie tylko nie chciała się zgodzić na legalizację „Solidarności”, ale nawet użycie tego słowa w komunikacie z rozmów. Groziło zerwanie. Wówczas bp Gocłowski apelował do obu stron o poczucie odpowiedzialności za los kraju, a ks. Orszulik zaproponował lakoniczny komunikat, że rozmowy będą kontynuowane. Do ich wznowienia dojdzie w styczniu 1989 r. w Magdalence. Bp Gocłowski był wraz z ks. Orszulikiem obserwatorem ze strony kościelnej. Uczestniczył też następnie w kilku innych ważnych dla kształtu porozumienia rozmowach w Magdalence.

Lech Wałęsa i arcybiskup Tadeusz Gocłowski
Konferencja naukowa „W przededniu wielkiej zmiany. Okrągły Stół” poświęcona 20 rocznicy obrad Okrągłego Stołu, Uniwersytet Gdański, 31 marca 2009 r. Na zdjęciu Lech Wałęsa i arcybiskup Tadeusz Gocłowski. Fot. Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl

To zaangażowanie bp. Gocłowskiego wynikało z głębokiego przekonania, że trzeba zakończyć ówczesny konflikt dzielący Polaków, a porozumienie powinno oznaczać przywrócenie Polakom podmiotowości i zdolności do współdziałania w budowaniu przyszłości Polski. Mógł się powoływać na słowa Jana Pawła II ze słynnej mszy na gdańskiej Zaspie w 1987 r., że solidarność to „jedni drugich brzemiona noście”.

Angażował się także po 1989 r. w tym samym duchu. Na początku kwietnia 1990 r. zaprosił do siebie przywódców obozu „Solidarności”, by w szczerej dyskusji wyłożyli swoje poglądy i szukali kompromisu. Chciał zapobiec zaczynającej się „wojnie na górze”. Nie udało się. „Wojna” się potoczyła z fatalnymi dla obozu „Solidarności” skutkami.

Wesprzyj Więź

Później biskup, a od 1992 r. arcybiskup Gocłowski, wielkiej roli politycznej nie odgrywał. Pozostał jednak autorytetem, próbującym działać na rzecz zgody i przezwyciężania napięć i konfliktów. Był ujmującym człowiekiem, inteligentnym, otwartym na rozmówcę, umiejącym słuchać i prowadzić rzeczową dyskusję. Te jego cechy osobiste stały zapewne za inicjatywą zorganizowania w 2000 r. Forum Dialogu Gdański Areopag, gdzie do rozmowy na ważne tematy zapraszano wybitne osoby. Dyskutowano takie pojęcia, jak prawda, wolność, sprawiedliwość, roztropność, dobro wspólne. Znakomite spotkania, w których arcybiskup uczestniczył, odbywały się do roku 2012. Ich formuła nie odpowiadała nowemu metropolicie gdańskiemu.

Na emeryturę abp Gocłowski przeszedł w roku 2008. Pozostał jednak ważnym autorytetem dla wielu ludzi Kościoła, jego słów słuchano z uwagą. Ostatnim chyba publicznym zaangażowaniem było wystąpienie w czasie ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej przeciw obrzucaniu Bronisława Komorowskiego nieprawdziwymi oskarżeniami. Spotkał się wówczas ze słowną agresją.

Pozostanie w pamięci jako wielka postać polskiego Kościoła, która w decydujących dla Polski czasach przełomu odegrała znaczącą i bardzo pozytywną rolę.

Tadeusz Mazowiecki i arcybiskup Tadeusz Gocłowski
Promocja książki byłego premiera RP Tadeusza Mazowieckiego „Rok 1989 i lata późniejsze” w Gdańsku 17 grudnia 2012 r. Na zdjęciu Tadeusz Mazowiecki i arcybiskup Tadeusz Gocłowski. Fot. Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl

Podziel się

Wiadomość