„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi” (z Ewangelii według św. Jana).
Judasz kochał, Judasz zdradzał. Jego zdrada jest tajemnicą, a nie problemem. Można próbować ją zrozumieć, nie da się jej rozwikłać. A jaka była jego miłość?
Gdy budzę się rano…
mówię…
jak celnik Zacheusz będę rozdawać,
jak Szymon będę nosić krzyże innych,
jak Weronika będę ocierać twarze,
jak Szczepan dam się kamienować,
jak Jezus na krzyżu będę przebaczać,
jak Franciszek będę kochać.
Wieczorem spoglądam w lustro…
widzę…
Adama, który dopiero co zjadł owoc,
Kaina, który dopiero co zabił,
Judasza, który dopiero co zdradził,
Piotra, który dopiero co się zaparł,
Piłata, który dopiero co obmył ręce
i zasypiam na mokrej od łez poduszce.
A w nocy przychodzi Jezus i pyta:
„Miłujesz Mnie?”…
—
(wiersz, a może raczej modlitwa, znaleziona w brewiarzu śp. abp. Józefa Życińskiego). W tych kilku wersach jest całe chrześcijaństwo; i prawda o człowieku.