WIĘŹ
Aleksander Smolar
Piotr Gliński
Nie zgadzam się, że padają zarzuty o morderstwo wobec rządzących. Takich sformułowań publicznie nie było. Czy można natomiast używać w debacie publicznej zarzutu zdrady? Zdradę można różnie interpretować. To nie musi być od razu zdrada stanu o najwyższym ciężarze gatunkowym, lecz dotycząca – stopniowalnego przecież – interesu narodowego. Odmienne definiowanie kategorii interesu narodowego przez różne strony sceny politycznej może uzasadniać posługiwanie się tego rodzaju językiem. Tego nie można w demokracji zakazać.
Smolar
Jarosław Kaczyński bez żadnych dowodów mówił: „Zamordowanie 96 osób to niesłychana zbrodnia. Każdy, kto miał cokolwiek z tym wspólnego, powinien ponieść konsekwencje”, sugerując następnie „matactwo i poplecznictwo” polskich władz… A zdrada jest intencjonalna, albo jej nie ma – tak jak kłamstwo. W innym przypadku mamy odmienne wybory, może nawet błędne, ale prawomocne. Zdrada nie może mieć żadnej prawomocności demokratycznej ani patriotycznej.
Gliński
Smolar
Gliński
Ale zdradę można też interpretować diachronicznie. Ja na przykład w dyskursie naukowym formułuję tezę o zdradzie polskich elit wobec idei społeczeństwa obywatelskiego. Ktoś, kto wyznawał pewne idee w latach PRL, po roku 1989 niewiele zrobił dla jej urzeczywistnienia. Czyli zdradził swoją ideę. Równie dobrze można mówić, że polityk, który obiecywał, że coś zrobi dla Polski, a potem tego nie zrealizował – zdradził swoje idee. Zgadzam się, że zarzut zdrady jest bardzo mocny i ja bym go nie używał, aby nie obniżać poziomu kultury polskiego życia publicznego. Nie można jednak zabronić używania tego zarzutu.
Wersję zamachu też trzeba weryfikować. Mocarstwo, o którym mowa, znane jest z zabijania swoich przeciwników politycznych, także w okresie pokoju. Nie można z góry odrzucać takiej wersji. Co gorsza, prawdopodobnie ta katastrofa już nigdy nie będzie wyjaśniona w sposób zadowalający. Są olbrzymie zaniedbania w tym śledztwie, a na dodatek jeszcze mamy skandaliczną politykę informacyjną prokuratury, która też zatruwa atmosferę.
WIĘŹ
Gliński
Głębokie pojednanie rzeczywiście wymagałoby zasypania wyrwy smoleńskiej. Czy to możliwe? Nie wiem. Na razie trwa spór i trzeba wyjaśniać to, co możliwe.
Smolar
Cóż to za pesymizm, skoro zastąpienie trzech osób może doprowadzić do zmiany sytuacji narodu? Obecne konflikty i podziały mają głębokie źródła społeczne, ekonomiczne i polityczne, ale zablokowanie możliwości porozumienia politycznego miedzy partiami wynika również z cech osobistych głównych aktorów, jak i z ich interesów. Ostre podziały im sprzyjają. A dzieje się to oczywiście kosztem ogólnej kultury politycznej i niemożliwości wypracowania wspólnych decyzji w sprawach podstawowych, np. przyjęcia euro, co przecież zostało zaakceptowane wraz ze wstąpieniem do UE.
Gliński
Ale bez podania terminu!
Smolar
Oczywiście, ale na naszych oczach tworzy się nowa Unia i powstaje pytanie, gdzie my się w niej odnajdziemy.
WIĘŹ
Czy mamy zatem szansę na społeczeństwo bardziej pojednane?
Smolar
Naprawdę nie jest tak źle. W sumie 23 lata polskiej wolności nie są najgorsze z punktu widzenia tematu naszej dyskusji. To nieprawda, że Polska pękła. Jest to kraj wyjątkowo, jak na współczesną Europę, zintegrowany, choć nie zawsze w najlepszy sposób, ale to już inny temat. Polska naprawdę wiele osiągnęła. W sumie są, moim zdaniem, trzy wymiary integracji społecznej: poprzez społeczeństwo obywatelskie, struktury państwowe i rynek. W różnych krajach różne płaszczyzny odgrywają większą czy mniejszą rolę w integracji społecznej. Mnie się wydaje, że w Polsce społeczeństwo obywatelskie nigdy nie będzie odgrywało tak wielkiej roli jak w krajach skandynawskich. Trzeba je oczywiście wzmacniać, ale nie dramatyzujmy, jeśli jest nieco słabsze. Nie można tylko całkowicie odrzucać któregoś z wymiarów. A pamiętajmy, że Jarosław Kaczyński kilka lat temu udzielił wywiadu Cezaremu Michalskiemu dla „Dziennika”, w którym odciął się od idei społeczeństwa obywatelskiego.
Gliński
Kilkakrotnie publicznie krytykowałem Jarosława Kaczyńskiego za tę postawę, również na Ogólnopolskim Zjeździe Socjologicznym w obecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ale trzeba pamiętać, że Jarosław Kaczyński twierdzi, że zmienił zdanie na ten temat i uwzględnia obecnie ten wymiar jako bardzo istotny. Także moja obecna rola w życiu politycznym wynika m.in. z tego, że Jarosław Kaczyński wysłuchał mojego referatu na temat społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, mniej więcej półtora roku temu na konferencji „Polska – Wielki Projekt”. Powiedziałem wtedy m.in. o nim jako osobie nieufnej wobec tej idei. Może politycy się uczą? Ja przynajmniej tak to obecnie widzę i mam taką nadzieję.
Pełen tekst rozmowy w: WIĘŹ wiosna 2013
Aleksander Smolar – ur. 1940. Politolog, prezes Zarządu Fundacji im. Stefana Batorego. W latach 1971-89 przebywał na emigracji: we Włoszech, Wielkiej Brytanii i Francji. Był pracownikiem naukowym francuskiego Krajowego Centrum Badań Naukowych CNRS (1973-2007). Założyciel i redaktor naczelny kwartalnika politycznego „Aneks” na emigracji (1974-89). Był doradcą ds. politycznych premiera Tadeusza Mazowieckiego i doradcą ds. polityki zagranicznej premier Hanny Suchockiej, członkiem władz krajowych Unii Demokratycznej i Unii Wolności. Ostatnio opublikował Tabu i niewinność.
Piotr Gliński – ur. 1954. Socjolog, prof. dr hab. Kierownik katedry Socjologii Struktur Społecznych Uniwersytetu w Białymstoku i pracownik Zakładu Społeczeństwa Obywatelskiego Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk. W latach 2005-2011 był przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Socjologicznego. Autor m.in. książek: Polscy Zieloni. Ruch społeczny w okresie przemian oraz Style działań organizacji pozarządowych w Polsce. Grupy interesu czy pożytku publicznego? W październiku 2012 r. przedstawiony przez Prawo i Sprawiedliwość jako kandydat na premiera.