„Spłaszczyliśmy i spłyciliśmy chrześcijaństwo tylko do jednego wymiaru moralnego, a zgubiliśmy wymiar w głąb. To jest największa «herezja» Kościoła polskiego” – pisał we wstępie do swojej książki „Duch Święty i Jego dary” zmarły przedwczoraj, 16 listopada 2012 r., ks. Józef Kudasiewicz.
Odszedł do Pana kolejny wielki polski teolog, nazywany ojcem polskiej teologii biblijnej. Nie błyszczał w mediach, zadowalał się uniwersytecką (KUL) i seminaryjną (Kielce) katedrą oraz kościelną amboną. Świetny popularyzator współczesnej biblistyki, specjalizował się zwłaszcza w komentowaniu Ewangelii synoptycznych. Przeżył ponad 86 lat, w tym 60 lat w kapłaństwie.
Jako student w Rzymie był świadkiem zwołania II Soboru Watykańskiego przez papieża Jana XXIII. Uznawał konstytucję o Objawieniu Bożym za najlepiej dopracowany dokument Vaticanum II. Podkreślał w tej konstytucji zwłaszcza przejście od intelektualistycznej koncepcji Objawienia do ujęcia historycznego i egzystencjalnego. Warto przeczytać, co nam mówił o tym przed kilkunastoma laty w książce „Dzieci Soboru zadają pytania” – w rozmowie zatytułowanej znacząco: „Godzina Biblii”. Najważniejsze informacje o życiu ks. Kudasiewicza podaje KAI w specjalnej depeszy.
Bardzo nam potrzeba dzisiaj nowych Kudasiewiczów, ale nie będzie o nich łatwo…