W tym samym czasie, gdy w Polsce zaskakująco wysokie poparcie zgromadził Ruch Poparcia Palikota, szermujący hasłami „nowoczesnego państwa”, w dwóch regionach świata uważanych za najbardziej nowoczesne, następował symboliczny odwrót od modernizacji rozumianej po palikotowsku.
Kalifornia: solaria nie dla młodzieży
Za światową wylęgarnię nowych trendów kulturowych powszechnie uważana jest Kalifornia. To tam rodzą się globalne mody, tam pojawiają się pomysły – zarówno legislacyjne, jak i obyczajowe – które później stają się obowiązujące w całym świecie zachodnim.
I oto Kalifornia posłużyła się po raz kolejny regulacją prawną, aby chronić człowieka przed nim samym. Dokładnie w dniu polskich wyborów parlamentarnych gubernator Kalifornii Jerry Brown ogłosił, że podpisał ustawę zakazującą młodzieży poniżej 18 roku życia korzystania z solariów. Dotychczas obowiązywał tam zakaz sztucznego opalania poniżej 14 roku życia, a nastolatki w wieku od 14-17 lat musiały przedłożyć zgodę rodziców. Uzasadnieniem przepisów jest fakt, że ryzyko wystąpienia raka skóry u osób, które rozpoczęły regularne korzystanie z solarium przed 35. rokiem życia, wzrasta aż 75-krotnie.
W takiej sytuacji odpowiedzialni politycy nie martwią się zarzutami o ograniczanie ludzkiej swobody, lecz popierają zakazy chroniące młodzież przed jej własną głupotą. Świadomi swojej odpowiedzialności przed przyszłymi pokoleniami, nie przejmują się argumentami o nadmiernej penalizacji życia.
Holandia: marihuana znowu nielegalna
Nie inaczej w Holandii, która zwana jest „Kalifornią Europy”, bo zazwyczaj to tu najpierw pojawiają się obyczajowe nowinki na Starym Kontynencie. W przeddzień polskich wyborów, w których Palikot głosił hasło „Sadzić! Palić! Zalegalizować!”, holenderski rząd postanowił – oczywiście jako pierwszy w Europie! – stopniowo wycofywać się z dotychczasowej polityki uznającej miękkie narkotyki za legalne. Media donosiły: „Mocna marihuana ma wkrótce zostać zakazana w Holandii podobnie jak heroina czy kokaina”.
Uzasadnienie tej zmiany jest oczywiste: duża dawka substancji odpowiadającej za narkotyczne efekty palenia marihuany jest groźna dla zdrowia – prowadzi bowiem do uzależnień i groźnych reakcji psychotycznych.
Polska: mamy jednak kłopot
Co zatem z tą nowoczesnością? Ma rację Palikot, że aby być nowoczesnym, trzeba legalizować marihuanę, czy Holendrzy, którzy z tego bolesnego eksperymentu się wycofują? Łatwo wykazać, że slogany nowego „mesjasza polskiej lewicy” posługują się dość zwietrzałą i przestarzałą już wizją nowoczesności.
Mamy jednak kłopot, i to poważny. Sęk w tym, że nie tylko Janusz Palikot i jego zwolennicy przekonani są, że to oni idą z prądem nowoczesności. Również wielu polskich katolików – w tym biskupi, politycy i publicyści – posługuje się przestarzałym rozumieniem nowoczesności jako odrzucenia religii i wartości. Nie rozumiejąc nowoczesności, używając jej wyłącznie jako straszaka, na pewno się przed nihilizmem polskiego Zapatero nie obronimy. Na „palikotyzację” polskiego życia publicznego trzeba odpowiedzieć nową ewangelizacją i przyjaźnią wobec świata.
Komentarz zamieszczony w poznańskim „Przewodniku Katolickim”.