Lato 2024, nr 2

Zamów

A może z tej strony łodzi już nie ma ryb? Rzecz o duszpasterskiej frustracji

Ks. Andrzej Draguła. Fot. Więź

Kapłaństwo znakomitej większości dzisiejszych księży zrodziło się w świecie, który właśnie odchodzi. Jeśli nie dostosują się do nowych okoliczności, sami skażą się na duszpasterską frustrację, eklezjalną depresję i – w konsekwencji – nieuchronny konflikt z wiernymi.

Najpierw była „depresja duszpasterska”. Termin ten po raz pierwszy pojawił się w rozmowie z moimi kolegami kursowymi przy okazji spotkania imieninowego. Prócz mnie wszyscy moi – jak to się dawniej mówiło – rocznikowi konfratrzy są już wieloletnimi proboszczami. Trudno się więc dziwić, że nasze spotkania zdominowane są przez problemy życia parafialnego. To jest przecież dobra okazja, by wymienić się doświadczeniami.

Rozmawiamy – a właściwie to oni rozmawiają, a ja słucham – nie tylko o rozliczeniu publicznych dotacji na remonty zabytkowych kościołów, o państwowych podatkach i kościelnych daninach, ale także o problemach stricte duszpasterskich: o odpływającej z Kościoła młodzieży, o zmniejszającej się liczbie małżeństw sakramentalnych czy o udręce, jaką bywa katecheza.

Wesprzyj Więź.pl
Wesprzyj Więź

To właśnie w takim kontekście któryś z moich kolegów nazwał ten stan „depresją duszpasterską”, od której już tylko krok do „depresji eklezjalnej” – gdy problem nie dotyczy jedynie poszczególnych jednostek, ale nabiera charakteru systemowego. Nie chodzi bowiem wyłącznie o tego czy innego księdza, który „nie daje rady”, lecz o instytucję, która coraz bardziej – mam taką nadzieję! – zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli nie uruchomi procesów dostosowawczych, to straci szansę na nawiązanie owocnego kontaktu ze światem.

Praprzyczyną depresji eklezjalnej jest frustracja pastoralna: stan uświadomienia sobie, że mimo nakładów pracy cele duszpasterskie wydają się coraz mniej osiągalne. Ten narastający stan demotywacji bierze się z nierozumienia przemian, które dokonują się na naszych oczach.

Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra

    • 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
      z bezpłatną dostawą w Polsce
    • 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
    • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy

  • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
  • Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
    w trakcie trwania prenumeraty)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” lato 2024

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.