Lato 2025, nr 2

Zamów

Ziemie Odzyskiwane

Zamek Piastów Śląskich w Brzegu, na którym zmarł ostatni książę z dynastii Piastów. Fot. Barbara Maliszewska / Wikimedia Commons

W micie piastowskim Ziemie Odzyskane nie są podbite, nie są nawet uzasadnioną rekompensatą za straty. Nie są wcale wyrazem powojennej sprawiedliwości – są po prostu powrotem do tego, co pierwotne.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” lato 2025. W wolnym dostępie można przeczytać jedynie jego fragment. W całości jest otwarty tylko dla prenumeratorów naszego pisma i osób z wykupionym pakietem cyfrowym. Subskrypcję można kupić TUTAJ.

Niby wszystko jest wiadome. Kształt Polski znamy na pamięć i obudzeni w środku nocy możemy, choćby schematycznie, odtworzyć go na dowolnej kartce. Wydaje nam się naturalny, logiczny, nasz – odwieczny, choć przecież wpisany w dziejową tymczasowość. Nie wyobrażamy sobie, ba, wręcz nie dopuszczamy do myśli, że kiedykolwiek miałby się zmienić, zmodyfikować. Jak gdyby Polska osiągnęła już swój stan „końca historii”, powędrowała w determinizmie dziejów do przystani, ugrzęzła między Odrą a Bugiem w swojej formie domyślnej, przypisanej w mitycznych Niebiosach, wróciła po latach meandrowania i poszukiwań do starorzecznego koryta.

Wychowałem się w takiej właśnie pewności. Inną Polskę znam jedynie z historycznych książek, ze świadectw przeszłości, opowieści dziadków, którzy przecież II RP oglądali jedynie oczyma dzieci. Ta ojczyzna, w której rodzinna ziemia łódzka była na pograniczu, a nie w centrum, to wytwór wręcz baśniowy, daleki, odległy, trochę wyimaginowany, brany na wiarę.

Polska to przecież nie tylko barwa, symbol, nawet nie konkretna administracja i polityka, to także ziemia wyznaczająca zakres zjawisk, obrysowana granicami, które prozą umowności oddzielają od siebie rzeczywistości tak radykalnie, że kreska na mapie czy wyrąbany pas zieleni w tym, co realne, stymulują nasze zainteresowania, doświadczenia życiowe, pasje, miłości, nienawiści, sprawiają, że co innego nas emocjonuje, a gol strzelony do tej, a nie innej bramki wprawia nas w euforię.

Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra

    • 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
      z bezpłatną dostawą w Polsce
    • 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
    • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy

  • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
  • Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
    w trakcie trwania prenumeraty)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” lato 2025 w dziale „Nad książkami”.

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.