Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Głód lub niedożywienie dotykają co dziesiątą osobę na świecie

Głód lub niedożywienie dotykają co dziesiątą osobę na świecie. Fot. Hanna Morris / Unsplash

Pandemia nie jest jedyną przyczyną.

W 2020 roku w porównaniu z rokiem poprzednim o 118 mln zwiększyła się na świecie liczba osób cierpiących głód – wynika z najnowszego raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych. To największy wzrost od dziesięcioleci. Najpoważniejsza sytuacja jest w Azji i Afryce, a także w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. W ubiegłym roku głód dotknął ponad 149 mln dzieci poniżej piątego roku życia.

Raport ONZ to pierwsze tego typu podsumowanie od czasu wybuchu pandemii koronawirusa. Wynika z niego, że sytuacja jest dramatyczna. Głód lub niedożywienie dotykają obecnie co dziesiątą osobę na świecie. W ubiegłym roku prawie 2 mld kobiet i mężczyzn nie miało dostępu do pełnowartościowej żywności. Jest to wzrost o prawie 320 mln w stosunku do lat poprzednich. 

– Pandemia nie jest jednak jedyną przyczyną pogłębiającego się zjawiska głodu, pogorszyła tylko i tak nie najlepszą już sytuację – wyjaśnia w rozmowie z Radiem Watykańskim Roberto Sensi z włoskiego oddziału Action Aid, międzynarodowej organizacji walczącej z ubóstwem i niesprawiedliwością.

– Zmiany klimatyczne, konflikty i pandemia. Oprócz tego wpływ na wzrost głodu mają ekstremalne zjawiska pogodowe i spowolnienie gospodarcze. W najbliższym czasie nie możemy niestety spodziewać się poprawy. Oznacza to oddalenie się od osiągnięcia celu, który wyznaczyła sobie ONZ, a mianowicie całkowitego wyeliminowania głodu do 2030 roku – powiedział Sensi.

Jego zdaniem, „aby rozprawić się z problemem, potrzeba jest mądra polityka zmierzająca w trzech kierunkach: zrównoważenia systemów żywieniowych, ponieważ rolnictwo i produkcja żywności są odpowiedzialne za jedną trzecią emisji gazów cieplarnianych, zagwarantowania zdrowej żywności dla wszystkich oraz powrotu do terytorialnych systemów żywnościowych”.

Wesprzyj Więź

Jak tłumaczy Sensi, „w ciągu ostatnich trzydziestu lat oderwaliśmy bowiem rynki od ich terytoriów, żywność sprzedaje się daleko od miejsc, w których jest produkowana, co sprawiło, że rynki stały się mniej trwałe”.

KAI, MF

Przeczytaj także: Ich śmierć nikogo już nie interesuje

Podziel się

Wiadomość