Drodzy Czytelnicy
Marzec to czas Wielkiego Postu, nawrócenia, rekolekcji. Rekolekcje mogą mieć różny charakter. Dla mnie szczególną ich formą był udział w żydowsko-katolickiej sesji „Modlitwa jako droga” zorganizowanej w ramach ogólnopolskich obchodów Dnia Judaizmu w Warszawie. Słuchając wypowiedzi o istocie modlitwy – tak zbieżnych w przypadku wyznawców obu religii – czułem się bardziej jak w kaplicy niż na sali wykładowej.
Publikując wygłoszone wtedy rozważania o modlitwie, mamy nadzieję, że zaproszą one i Państwa do wejścia w przestrzeń duchową, przekraczając granicę refleksji czysto intelektualnej. Bo, choć to dziwnie brzmi, w każdym z nas jest coś z mnicha – o czym przypomina człowiek skądinąd niezwykle aktywny, Heinz Nussbaumer.
„Modlę się, więc jestem” – pisze Krzysztof Dorosz, odwołując się do teologii ewangelickiej. To prawda – nie ma wiary bez modlitwy. Ale też martwa jest wiara bez uczynków. Wyrazem tych dwóch aspektów wiary jest fakt, że w tym numerze WIĘZI jeden arcybiskup pisze o modlitwie, a inny o aktywności społecznej i obywatelskiej. W tym drugim przypadku przypominają się słowa trafnej, niesłusznie zapomnianej, formuły polskiego episkopatu z roku 1993: „nie można być dobrym katolikiem, nie będąc dobrym obywatelem”.
Nie brakuje też w marcowej WIĘZI, jak zawsze, tematów z kręgu kultury i historii. Przypominamy m.in. (w piątą rocznicę śmierci) Zygmunta Kubiaka – piewcę „Polski śródziemnomorskiej”. Dla niego tym, co konieczne, było… piękno.